Dzisiaj, 2 listopada (12:17)
Uroczystość Wszystkich Świętych to jedno z najważniejszych świąt dla Polaków. To specjalny czas, kiedy zbieramy się nad grobami bliskich, by uczcić ich pamięć. Kult zmarłych w Polsce jest niezwykle silny — przyjęło się np. że o nieboszczykach źle się nie mówi. Jak twierdzi jedna z naszych czytelniczek, w praktyce może to wyglądać zupełnie inaczej, nawet w Dzień Zmarłych. Oto jej list.
Pewnie nie jestem wyjątkiem, ale nie przepadam za świętami i uroczystościami. Głównie z powodu rodziny, za którą, krótko mówiąc, nie przepadam. Poza świętami więc unikam kontaktu z nimi – ja i moi bliscy mieszamy w dużym mieście kilkadziesiąt kilometrów od domu rodzinnego, który znajduje się na wsi. Jestem przyzwyczajona, że podczas rodzinnych uroczystości, zaraz po “przykrych obowiązkach” religijnych, takich jak podzielenie się opłatkiem, czy poświęcenie koszyka, następuje klasyczne obgadywanie każdego, kogo tylko się da – sąsiadów, rodziny (tej, której akurat nie ma obok), pracodawców, mieszkańców wsi — dosłownie wszystkich. Zachowanie mojej mamy podczas tegorocznego odwiedzania grobów przeszło jednak wszystkie wyobrażenia.
Pierwszego listopada całą rodziną zebraliśmy się przed wejściem na cmentarz w miejscowości, z której pochodzę. Już od początku atmosfera nie napawała mnie nadzieją na miło spędzony czas. Narzekanie, że miejsca parkingowego nie ma, a mamę noga boli, że znicze drogie, że ciotka od strony taty nie przyjechała na groby, a do spadku “pierwsza rękę wyciągnęła”. Odwiedzając kolejne groby, mama po drodze obgadywała wszystkie znajome osoby – że tamtego córka nieślubnie w ci … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS