Z Ukrainy dochodzi coraz więcej przerażających relacji kobiet, które stały się obiektem ataku rosyjskich żołnierzy. Jedna z nich opowiada, że jej dramat trwał aż 12 godzin.
Rosjanie dopuszczają się zbrodni, gwałtów o grabieży. Zaledwie wczoraj nadeszły informacje o zgwałconej 14-latce, która zaszła w ciążę. O 11-letnim chłopcu gwałconym na oczach jego przywiązanej do krzesła matki. A także o 20-latce gwałconej przez trzech żołnierzy na raz.
Inny dramat wydarzył się 3 kwietnia w Chersoniu. Jak relacjonuje kobieta, ktoś doniósł Rosjanom, że jej mąż walczy na froncie. Szukali jej i zauważyli w sklepie. Kiedy krzyknęli „To banderówka”, kobieta natychmiast uciekła do domu. Żołnierze pobiegli jednak za nią. Bez słowa zaciągnęli ją do łóżka, przytrzymali karabinem i rozebrali. Nie mówili prawie nic. Czasami nazywali ją „banderówką”, czasami mówili do innych „twoja kolej”. Wyjechali o czwartej nad ranem, po 12 godzin dramatu.
Jak mówiła w wypowiedzi dla „Daily Mail”, czuje się obrzydliwie i nie chce jej się żyć. Poprzysięgła jednak zemstę. – Wskażę palcem osoby, które to zrobiły. Wskażę je mojemu mężowi – powiedziała.
Na Ukrainie coraz częściej dochodzi do podobnych dramatów. Zgłoszeń jest tysiące, a dotyczą one samych gwałtów. Wiadomo jednak o innych zbrodniach i przestępstwach, jak morderstwa i grabieże.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS