A A+ A++

Pytany o to, czy stał się twarzą porażki PiS w wyborach parlamentarnych, Mateusz Morawiecki podkreślił, że PiS chociaż wygrał to nie rządzi, ponieważ nie ma zdolności koalicyjnej. – Cieszy mnie to, że w kilku samorządach rozmawiamy z partnerami z innych partii. Jedno jest pewne, 15 października wyborcy powiedzieli, że chcą innej Polski, chcą Polski spokojnej, współpracującej i takiej, która jest oparta o konsensus. Niektórzy mówią, że ludzie chcieli takiej polityki i takich inwestycji jak my robiliśmy, ale z innymi twarzami – stwierdził na łamach „Super Expressu”.

Były premier zapewnił, że jest politykiem, który jest otwarty na porozumienie z innymi partiami. – Proponowałem takie porozumienie już zaraz po wyborach, inną konstrukcję rządu – to po pierwsze. A po drugie, jestem politykiem, który dąży do pojednania narodowego. Chciałbym, żeby takie pojednanie nastąpiło. W związku z tym, ja na pewno lekcję od wyborców pilnie odrobię – podkreślił.

Mateusz Morawiecki chce się zmierzyć z Donaldem Tuskiem

Polityk nie chciał ujawnić swoich dalszych politycznych planów. Jednoznacznie stwierdził, że nie będzie się ubiegał o przywództwo w Prawie i Sprawiedliwości, ponieważ wolę kontynuowania misji zgłosił Jarosław Kaczyński. Nieco mniej kategoryczny były premier był w kwestii startu w wyborach prezydenckich, które odbędą się wiosną 2025 roku. – Chcemy wygrać wybory prezydenckie niezależnie od tego, kto będzie kandydatem z naszego obozu – zapowiedział Mateusz Morawiecki.

Na pytanie, czy chciałby się zmierzyć z Donaldem Tuskiem odparł: pojedynek z Donaldem Tuskiem oczywiście chętnie, jestem gotowy. – Tylko ja coś słyszałem, że on ma chrapkę na jakąś funkcję w Brukseli, bo praca bardzo go męczy. Chyba kolejna ucieczka ze statku nam się szykuje, tym razem kapitana – ironizował były szef polskiego rządu.

Mateusz Morawiecki kandydatem PiS na prezydenta?

O tym, czy Mateusz Morawiecki faktycznie może być kandydatem PiS na prezydenta mówił na antenie TOK FM Piotr Mueller. – Czasami wycięte z kontekstu zdania są dawane na tytuły. Czekamy na wyniki badań i analiz i dopiero za kilka miesięcy zdecydujemy, kto będzie kandydatem PiS – podkreślił polityk.

W opinii posła PiS słowa byłego premiera świadczą o tym, że nie uchyla się od potencjalnej konkurencji z Donaldem Tuskiem. – Raczej to był zabieg retoryczny, który ma pokazać, że Donald Tusk też ma chrapkę na ten urząd. Gdyby trzeba było podjąć rękawicę, jest gotowość, natomiast bierzmy pod uwagę, że taką decyzję trzeba podjąć w sposób bardzo przemyślany, bo nam zależy na tym, żeby PiS wygrało wybory, a do nich jest ponad rok – podsumował.

Czytaj też:
Zastępcy Daniela Obajtka również przebywają za granicą. Szukali kraju, gdzie nie ma ekstradycji
Czytaj też:
Szczerba ostro komentuje majówkę Morawieckich. „15 hektarów ze Skarbu Państwa…”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMałgo ma zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Mimo to jej firmy wciąż działają – alarmują aktywiści
Następny artykułProgramy wsparcia rozwoju kwalifikacji zawodowych