– Na pewno wyjdziemy na ten mecz bojowo nastawieni, będziemy chcieli nawiązać równą walkę. Będziemy grać odważną siatkówkę i cieszyć się z gry – powiedział przed spotkaniem z BBTS-em Mateusz Grabda, szkoleniowiec KPS-u Siedlce.
Na koniec 2020 roku siatkarze KPS-u Siedlce wygrali u siebie w czterech setach z Krispolem Września. Mecz był wyrównanym widowiskiem, a losy każdej z partii rozstrzygały się dopiero w zaciętych końcówkach. – Było to bardzo ciężkie spotkanie. Dawno tak trudnego meczu nie rozegraliśmy. Emocjonujący był każdy set. Cieszę się, że na koniec roku spełniliśmy postanowienie noworoczne w postaci zdobycia trzech punktów. Fajnie, że tak udanie zakończyliśmy pierwszą rundę. Awansowaliśmy na szóste miejsce w tabeli. Życzyłbym sobie takiej lokaty również na koniec rundy zasadniczej i udanej walki w play-off – powiedział Mateusz Grabda.
Początek sezonu nie był udany dla siedlczan, ale w grudniu spisywali się bardzo dobrze. Ponieśli tylko jedną porażkę na wyjeździe z LUK Politechniką Lublin, która jest jednym z kandydatów do wywalczenia awansu do PlusLigi. – W Lublinie dostaliśmy zimny prysznic, bo przegraliśmy tam dość wysoko. Tamten mecz pokazał nam, że nie możemy żyć przeszłością, w której wygrywaliśmy mecze w sparingach z Politechniką. Spotkania po powrocie z Lubina zaczęły nam wychodzić. Z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej. Czasami o wygranej decyduje to, co pokazujemy od kilku pojedynków, czyli dobra gra całej drużyny. Siatkówka jest sportem zespołowym, więc wygrywa i przegrywa w nim cała drużyna – ocenił szkoleniowiec KPS-u.
Ekipa z Mazowsza pierwszą część rundy zasadniczej zakończyła na szóstej pozycji. Jest to dobry wynik, ale zdaniem trenera siedleckiego zespołu mógł on zdobyć kilka punktów więcej. – Było kilka meczów, w których mogliśmy zagrać lepszą siatkówkę. Spotkania z Norwidem, Mickiewiczem czy BBTS-em zagraliśmy na średnim poziomie. Mieliśmy swoje problemy, ale z nimi boryka się cała liga. Idziemy jednak w dobrym kierunku. Musimy jednak wrócić do treningów i do dobrej pracy, bo grudzień nie pozwolił nam na długie treningi. Jednostki były krótkie, bo nie było czasu na pracę. Możemy grać jeszcze lepiej, a z drużyny można wycisnąć jeszcze więcej – zaznaczył Grabda.
Pierwszym rywalem siedlczan w 2021 roku będzie lider TAURON 1. Ligi, czyli BBTS Bielsko-Biała, który nie doznał jeszcze porażki w tym sezonie. KPS nie będzie więc faworytem, ale liczy na sprawienie niespodzianki. – To rywal z górnej półki, ostatnio wygrał nawet turniej we Wrocławiu. Na pewno wyjdziemy na ten mecz bojowo nastawieni, będziemy chcieli nawiązać równą walkę. Będziemy grać odważną siatkówkę i cieszyć się z gry. W poprzednim sezonie po ośmiu porażkach wygraliśmy z drużyną z Bielska-Białej 3:0. Życzę sobie takiego samego wyniku i tym razem, a przede wszystkim zdobycia punktów, bo one są dla nas bardzo ważne – zakończył Mateusz Grabda.
źródło: inf. własna, KPS Siedlce – Facebook
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS