Co tydzień serbski rzeźbiarz Nikola Macura wędruje po wojskowym złomowisku w poszukiwaniu wyrzuconych karabinów, hełmów i pocisków. Stare militaria przywozi do swojego studia i zamienia w instrumenty muzyczne, przekształcając niszczące siły w naczynia kreacji. Swój nietypowy projekt zatytułował “Od hałasu do dźwięku”.
Zasoby ma ogromne. Na Bałkanach składy sprzedające za grosze wycofany z eksploatacji sprzęt wojskowy są częstym widokiem. Te cmentarze są domem dla dezaktywowanych dział, bomb i masek gazowych, a także pojazdów bojowych, radarów, a nawet ogromnych kawałków samolotów.
Zobacz: Jarosław Jakimowicz znów pod lupą mediów
Celem 43-letniego rzeźbiarza jest stworzenie pełnej orkiestry. Z powodzeniem przerobił już dla niej bazookę i wiadro z gazem wojskowym na wiolonczelę. Wykonał też gitarę z karabinu Zastava M70 i hełmu armii jugosłowiańskiej. A także zmontował skrzypce, korzystając z automatycznego magazynka na karabin i apteczki. Zwerbował też pierwszego członka swojego zespołu – weterana i artystę wizualnego Srdjana Sarovicia.
Plany rzeźbiarze są jeszcze większe. Podobno w najbliższej przyszłości chciałby zamienić czołg wojskowy w pomalowany na różowo instrument perkusyjny dla pięciu muzyków. Myślicie, że mu się uda?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS