A A+ A++

Apple właśnie wytoczył swoje najcięższe marketingowe działa. Cel? Przekonać do siebie użytkowników Androida.

Mniej więcej przez pierwsze 10 lat rozwoju iPhone’a strategia Apple’a polegała na niemal całkowitym ignorowaniu konkurencji. Steve Jobs, a następnie Tim Cook, dbali głównie o to, by zatrzymać przy sobie dotychczasowych klientów i sięgnąć po portfele tych, którzy dopiero wchodzą na rynek smartfonów. 

Niech o tej polityce najlepiej świadczy fakt, że aż do 2019 roku transmisje z premier nowych iPhone’ów były na urządzeniach z Androidem zablokowane. Wydarzenia, podczas których producent zachęcał do zakupu swoich telefonów, dało się oglądać na żywo wyłącznie na sprzęcie Apple’a i komputerach z Windowsem. 

Taka polityka, dopóki działała, była bardzo wygodna, bo pozwalała na ignorowanie rynkowych trendów – a tym samym cięcie kosztów produkcji – przez lata. Przypomnijmy, że pierwszy iPhone z ekranem większym niż 5 cali pojawił się w 2014 roku, czyli 3 lata po Samsungu. Pierwszy iPhone z ekranem OLED pojawił się w 2017, czyli 8 lat (!) po Samsungu. 

Uruchom wideo

W 2018 stało się coś, co zmusiło Apple’a do wywrócenia swojej strategii do góry nogami

Po latach niemal nieustających wzrostów, w 2018 roku rynek smartfonów skurczył się o 4,1 proc. Sam Apple dostarczył w tym czasie o 3,2 proc. iPhone’ów mniej niż rok wcześniej. Analitycy IDC nazwali ten okres “najgorszym w historii”. 

Stało się jasne, że rynek się nasycił, bo – kolokwialnie mówiąc – nowi klienci się skończyli. Od tego momentu notować wzrosty można już tylko podbierając klientów konkurencji. Tim Cook doskonale to rozumie. 

Premiera z 2019 roku – iPhone 11 – jako pierwsza była transmitowana na YouTubie, więc mogli ją oglądać użytkownicy smartfonów z Androidem. I pierwszy raz czułem, że Apple naprawdę stara się, by jego telefon był dla smartfonów z Androidem konkurencyjny. 

W swojej recenzji nazwałem iPhone’a 11 Pro “pierwszym iPhone’em, który dzielnie znosi starcie z konkurencją”. Apple niemal natychmiastowo zareagował na najważniejsze rynkowe trendy, którymi były wówczas potrójne aparaty czy tryb nocny. A – przypominam – mówimy o firmie, której wcześniej gonienie branży potrafiło zająć niemal dekadę. 

iPhone 11 ProiPhone 11 Pro był pierwszym smartfonem Apple’a z potrójnym aparatem

W kolejnych latach Apple konsekwentnie budował swoje portfolio w taki sposób, by ułatwić użytkownikom Androida przesiadkę. Od 2020 iPhone pozwala umieszczać na pulpicie widżety. Od 2021 możliwa jest zmiana domyślnego stylu aparatu, by np. zdjęcia były bardziej nasycone i przypominały te z innych telefonów. Od 2022 pojawiłsię uwielbiany przez użytkowników Androida tryb Always On Display. Przykłady można mnożyć. 

iPhone 16 to najmniej subtelny ukłon w stronę użytkowników Androida w historii. Działania Apple’a zakrawają wręcz o desperację

Dotychczasowe działania Apple’a miały charakter mniej lub bardziej subtelny. Ale tym razem Tim Cook nie bawi się w subtelności. Jeśli wejdziesz na witrynę produktową iPhone’a 16 na Apple.com, na szczycie strony ujrzysz zakładkę “Przejdź z Androida na iPhone’a”. 

Na nowo przygotowanej stronie Apple wylicza, że iPhone ma dobrze znane użytkownikom Androida funkcje. W tym możliwość swobodnego przesuwania i zmiany koloru ikon, port USB-C czy sklep z darmowymi aplikacjami. 

Ale na tym nie koniec. Apple wprost komunikuje, że na iPhone’ach można korzystać z WhatsAppa, Messengera i RCS. 

Dla szerszego kontekstu. Producent iPhone’ów od 2011 roku rozwija autorski komunikator iMessage, który stanowi bezpośrednią konkurencję dla wyżej wymienionych platform. W Stanach Zjednoczonych odgrywa on rolę wręcz strategiczną. Miliony osób – głównie nastolatków – kupują iPhone’y w dużej mierze ze względu na obsługę iMessage, który na rodzimym rynku Apple’a jest komunikatorem szalenie popularnym. 

Jasny komunikat “hej, nie musisz używać iMessage, bo mamy WhatsAppa, Messengera i RCS” odbieram jako bezprecedensowy akt desperacji. Apple chce się przypodobać użytkownikom Androida tak bardzo, że dosłownie reklamuje konkurencyjne usługi. A sama dodana właśnie obsługa RCS-ów może oznaczać potencjalną migrację na Androida tych klientów, którzy trzymali się iPhone’a wyłącznie ze względu na uzależnienie od iMessage. 

iPhone 16 jako smartfon dla fana Androida? Z tym przekazem gryzie mi się jedno

Apple naprawdę stara się, by iPhone 16 miał czym zachęcić do przesiadki, stosując przy tym nawet dość kuriozalne sztuczki marketingowe. 

Smartfony z Androidem mają potrójne i poczwórne aparaty? Promujmy iPhone’a 16 hasłem “cztery obiektywy w twojej kieszeni”. Apple sprytnie liczy sobie 2-krotny zoom cyfrowy i funkcję makro jako ekwiwalent dwóch dodatkowych aparatów. 

I z tym całym przekazem gryzie mi się to, że iPhone 16 – jako już bodaj jedyny smartfon premium i jeden z nielicznych w ogóle – utknął z wyświetlaczem 60 Hz. Jasne, iPhone 16 Pro ma 120 Hz, ale do niego trzeba słono dopłacić. 

60 Hz nie stanowi problemu dopóki nie spróbuje się czegoś lepszego, więc ludzie przesiadający się z iPhone’a na iPhone’a powinni być zadowoleni. Ale Apple celuje przecież w fanów Androida, a smartfony z Androidem – nawet te z niższej półki – od lat mają już znacznie płynniejsze panele 120 lub przynajmniej 90 Hz. 

Wyobraźmy sobie np., że ktoś w 2020 kupił Samsunga Galaxy S20, a po 4 latach złapał się na marketing Apple’a i chce się przesiąść na iPhone’a 16. Nawet jeśli taki ktoś nie jest obeznany w technikaliach, to nagły powrót ze 120 na 60 Hz prawdopodobnie będzie dla niego bolesny. 

Dziwi mnie, że Apple wkłada tyle wysiłku, by przyciągnąć do siebie użytkowników Androida, a jednocześnie szykuje im taki zniechęcający regres. Czyżby Tim Cook liczył na to, że wszyscy androidowcy przesiądą się od razu na iPhone’a 16 Pro? 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzwarte Kopickie Spotkania Pałacowe już w najbliższą sobotę!
Następny artykułJak zainstalować internet światłowodowy w domu jednorodzinnym?