Fani Mass Effect nie mają powodów do narzekania. W poprzednim miesiącu na rynek trafiło tak mocno pożądane Mass Effect: Edycja Legendarna, czyli edycja zawierająca w sobie trzy odmłodzone części wchodzące w skład trylogii komandora Sheparda.
Osoby mające już swoją przygodę w Drodze Mlecznej, którą wypełniają dobrze napisani bohaterzy, postanowili dać pierwszą, a w innych przypadkach kolejną szansę Mass Effect: Andromeda, chcąc raz jeszcze zapoznać się ze wszystkimi odsłonami marki od A do Z.
Z tej też okazji fora, jak i subreddit poświęcony społeczności Mass Effect przechodzi drugą młodość. Oprócz rozmawiania o smaczkach z poszczególnych części, dużo miejsca poświęcono historii w galaktyce Andromedy, o której paru fanów wyraziło się następująco:
Właśnie skończyłem Andromedę po zagraniu w trylogię i muszę powiedzieć, że chociaż trylogia jest lepsza, pierwsze kilka godzin Andromedy w ogóle mnie nie wciągnęły, ale im więcej w nią grałem, tym bardziej mi się to podobało i pod koniec zabawy byłem naprawdę zainteresowany, co zobaczę dalej.
Mam tendencję do określania Andromedy jako “mocno przeciętnej”. To przyzwoita, fajna gra, bez rażących wad, ale tak naprawdę nie oferuje też nic wspaniałego. Nie żałowałem, że poświęciłem czas na jej granie, ale szczerze powiedziawszy, to nie mam ochoty, aby kiedykolwiek ją ponownie poznać.
Wciąż nie wiadomo, jakie tematy poruszy Mass Effect 4. Wiele na ten temat napisałem pod tym linkiem, gdzie zanalizowałem udostępnione do tej pory materiały, więc jeśli jesteście zainteresowani, kliknijcie w rzeczony link. W skrócie: zapoznanie się z Andromedą może sprawić, że jeszcze lepiej zrozumiemy nowego Mass Effecta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS