A A+ A++

PiS zapowiedział masowe powołania do wojska. Z obowiązku wyłączeni są posłowie, burmistrzowie, radni urzędnicy… W ocenie dziennikarza Jana Pińskiego, w ustawie o obronie ojczyzny mamy do czynienia z kolejnym gigantycznym skandalem – „Jarosław Kaczyński pod pretekstem szkolenia rezerwistów chce wziąć opozycję w kamasze” W całym kraju w roku wyborczym ma zostać powołanych 220 tys. osób. A to wszystko, jak twierdzi dziennikarz, dla pozbycia się kluczowych przeciwników PiS w regionach i pozbawienia lokalnych struktur możliwości działania” – stwierdził dziennikarz.

 

Armia miała być zawodowa, ale jak się okazuje jest inaczej. Nowa ustawa o obronie ojczyzny obowiązuje od 23 kwietnia 2022 roku obowiązuje nas nowa ustawa o obronie ojczyzny.Zgodnie z ustawą, każdy, kto został zakfalifikowany i posiada kategorię “A”, należy do tzw. rezerwy pasywnej. Obowiązek kwalifikacji wojskowej obejmuje w czasie pokoju wszystkich mężczyzn kończących w danym roku kalendarzowym 19 lat. Dotyczy to również niektórych kobiet będących np. lekarzami.

Po otrzymaniu wezwaniu trzeba będzie się przymusowo stawić na tzw. szkolenia bądź ćwiczenia wojskowe, które mają trwać 1, 30, 90 dni. Z obowiązku wyłączono posłów, burmistrzów, urzędników, radnych, reszta na rozkaz szefa MON Mariusza Błaszczaka ma trafić do koszar.

DziennikarzJan Piński, wydawca magazynu „Historia bez cenzury” dostrzega w ustawie aspekt polityczny godzący w opozycję, a finalnie wpływający na wynik wyborów, których rokowania nie są najlepsze dla partii rządzącej. Swymi spostrzeżeniami dziennikarz wnikliwie obserwujący scenę polityczną podzielił się na swoim kanale Youtube. – Możliwość targetowania, wybierania działaczy opozycji demokratycznej po to, żeby, utrudnić przeprowadzanie agitacji wyborczej i przygotowywania do wyborów, jest więcej niż pewna. Takie mam informacje, że cała ta operacja szkolenia ma być wykorzystana przez PiS dla pozbycia się kluczowych przeciwników w regionach i pozbawienia lokalnych struktur nieprzyjaznych partii rządzącej możliwości działania w przededniu wyborów. 

 Będą powoływali szeregowców, wszystkich tych, którzy mają kategorię A1 i zostali przeniesieni np. do rezerwy, a takich było sporo. Wezwani na ćwiczenia mają miesiąc z głowy – dodał Jan Piński

 To nie jest tak, że to wszystko zostało już postanowione. To jest jeden ze sposobów ponieważ Jarosław Kaczyński panicznie zaczyna się bać jednego ze scenariuszy, mianowicie jeśli oni dotrwają do jesiennych wyborów w 2023 r., to scenariusz, w którym PiS nie wejdzie do parlamentu – powiedział dziennikarz.

Uderzenie w przedsiębiorców

Zdaniem dziennikarza taki pobór grozi również rujnowaniem biznesów, ponieważ pracodawcy nie otrzymają żadnych odszkodowań za powołanych do wojska pracowników, których według przepisów będą musieli wysłać na BEZPŁATNY urlop… – Powołany pracownik w teorii może liczyć na niewielką rekompensatę, która w dużej części przypadków może nie wystarczyć pokrycie rat kredytu. Co prawda od wezwania można się odwołać, ale nie wstrzymuje to konieczności odbycia służby – kontynuował Jan Piński. – Dla swoich będzie amnestia dla działaczy opozycji będą kamasze. Oczywiście, jeśli ktoś będzie podnosił polityczność tej decyzji, to będą padać argumenty – Co, jak to ojczyzny nie chcecie bronić… – ocenił dziennikarz. W opinii dziennikarza taki stan rzeczy uderzy również w kredytobiorców, których dochody spadną podczas pobytu w jednostce wojskowej.

Z obowiązku ustawodawcy wyłączyli samych siebie…

Powołania nie trafią do posłów, burmistrzów, radnych urzędników… – Dla swoich będzie amnestia dla działaczy opozycji będą kamasze. Oczywiście, jeśli ktoś będzie podnosił polityczność tej decyzji, to będą padać argumenty – Co, jak to ojczyzny nie chcecie bronić… – ocenił dziennikarz.

Brak spójności

Z kolei Oko Press podaje, że „nic nie wskazuje na plany obowiązkowych szkoleń dla aż 200 tys. cywili z rezerwy w przyszłym roku, jednak fakty na temat powołań na szkolenia nie są spójne z tłumaczeniami wojskowych. Armia musi jaśniej komunikować, co się dzieje” – czytamy.

Sejm poparł jednogłośnie

W głosowaniu nad projektem wzięło udział 455 z 460 posłów. Za było 450 posłów. Żaden z posłów nie zagłosował przeciw. Od głosu wstrzymało się tylko pięciu posłów Konfederacji.

Wyjaśnienia w TVP Info

Szef Centralnego Wojskowego Biura rekrutacji (CWBR) płk Mirosław Bryś zabrał głos w tej sprawie na antenie TVP Info. Jego wyjaśnienia jednak są zbyt ogólne.

Jak czytamy na łamach Planeta.pl, Szef Centralnego Wojskowego Biura Rekrutacji płk Mirosław Bryś podkreśla, że powołania z tzw. rezerwy pasywnej mogą otrzymać m.in. lekarze, pielęgniarki, informatycy i kierowcy, którzy mają ustaloną kwalifikację wojskową (przyznaną kategorię np. A, B, C itp.). Natomiast według ustawy: “Pasywną rezerwę tworzą osoby, które mają uregulowany stosunek do służby wojskowej i nie pełnią innego rodzaju służby wojskowej, i nie podlegają militaryzacji oraz nie ukończyły 55 roku życia, a w przypadku osób posiadających stopień podoficerski lub oficerski – 63. roku życia”

Takie osoby nie mają jednak brać udziału w szkoleniach na poligonie. Chodzi o ich wiedzę i doświadczenie w zakresie pozamilitarnym, które mogą przydać się polskiej armii – czytamy w artykule Planety.

Ustawa o obronie ojczyzny wprowadziła pojęcie pasywnej rezerwy. Wiąże się to z udziałem w ćwiczeniach wojskowych. Zapraszamy na szkolenie wąską grupę osób, które są po kwalifikacji wojskowej: lekarzy, pielęgniarki, sanitariuszy, informatyków, prawników, weterynarzy oraz kierowców – powiedział w TVP Info cytowany m.in. w artykule Planeta.pl szef CWBR płk Mirosław Bryś.

(DK)

Źródło: Jan Piński Youtube, Oko Press, Planeta.pl

Zdjęcie ilustracyjne: plonsk24.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŻołnierze dziś ćwiczą w Białym Borze
Następny artykułPrzez weekend zbierane będą podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o in vitro