A A+ A++

Po siedmiu latach Dorota Masłowska wraca z nową powieścią, którą można też czytać jak zbiór opowiadań połączonych wspólną nicią. Cały czas mąci w języku, ale tym razem oszczędniej, bez nieustannych fajerwerków.

Dorota Masłowska: Pisałam to wszystko, będąc na rezydencji w Szwajcarii, gdzie moja polskość i polskie uwarunkowanie wyobraźni szczególnie się we mnie aktywowały. Mogłam uczestniczyć fizycznie w tym estetycznym, neutralnym, zdrowym życiu, a jednocześnie tym mocniej zanurzać się w swój wewnętrzny, zupełnie inaczej ukształtowany krajobraz. Szwajcaria to anty-Polska. Na każdym poziomie: porządku, wygładzenia, wyczyszczenia ze zbędnych elementów chaosu i procesu gnilnego. Tam do mnie dotarło, że my z takim procesem gnilnym żyjemy równolegle na co dzień.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGrand Theft Auto VI opóźnione!? Tytuł wypada z kalendarza na 2025 rok
Następny artykuł“Leszczyńskie Smaki”. Regionalne pyszności na pikniku