Maseczki ochronne. Sprawdzamy, czy da się je kupić przed czwartkiem

– Taki obowiązek będzie od czwartku poświątecznego – zapowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski. Ma to oczywiście pomóc zahamować epidemię koronawirusa.

Jednak znalezienie maseczek nie zawsze jest łatwe – a do czwartku nie zostało zbyt wiele czasu. Skąd więc wziąć maseczkę?

Na początku marca ludzie zaczęli masowo szukać w serwisach internetowych maseczek ochronnych czy żeli antybakteryjnych. W efekcie ich ceny stały się absurdalnie wysokie – dochodziły nawet do 400 zł za sztukę. Interweniował nawet rząd, który czasowo zakazał sprzedaży podobnych artykułów na wybranych serwisach.

Jak prowadzić księgowość w małej firmie bez błędów, mandatów i odsetek?

Czytaj też: Tarcza antykryzysowa 1.1. Kogo obejmie rozszerzenie ustawy i jak z niego skorzystać? [PORADNIK]

A jak jest teraz? Maseczki można bez trudu kupić przez serwisy ogłoszeniowe czy sklepy internetowe. Wielorazowe maseczki z bawełny zwykle kosztują od 6 do 10 zł.

– Mamy mnóstwo zapytań. Czasem od klientów indywidualnych, ale też od firm, które zamawiają od razu setki sztuk dla pracowników – słyszymy w sklepie internetowym Karko.pl.

Przedstawiciele sklepu dodają, że towar jest w magazynie i może być wysłany właściwie od razu. To samo zresztą mówią pracownicy innych sklepów – jeszcze miesiąc temu maseczek brakowało, teraz jest ich pod dostatkiem. Są jednorazówki, maseczki z bawełny, ale też te bardziej profesjonalne, z filtrami.

Problem może być jednak z dostawą. Kurierzy mają ręce pełne roboty. Wojciech Kądziołka z InPost zapewnia, że “kurierzy pracują na bieżąco”. Zatem przy szybkim zamówieniu paczka powinna dotrzeć przed czwartkiem. Wiele zależy jednak od lokalizacji. Gwarancji, że paczka dotrze na czas, zatem żadna firma kurierska nie da.

Bywa, że więcej trzeba czekać na specjalne “designerskie” maseczki. Takie są dostępne na przykład na serwisie Koszulkowo.pl. Są na przykład specjalne wzory, z dopasowanymi do zestawu rękawiczkami. Jednak termin dostawy to przynajmniej 5-7 dni.

“Designerskie” maseczki mogą nie dojść do nas na czas

Jeśli ktoś obawia się, że kurier nie dotrze przed czwartkiem, może złożyć zamówienie u krawcowej.

– U nas trwa wręcz masowa produkcja – opowiada nam Danuta Niedźwiecka, krawcowa z Warszawy. Jak dodaje, ma trochę maseczek w magazynie, ale szykują się duże odbiory, więc lepiej po prostu złożyć zamówienie – powinno być gotowe przed czwartkiem. Cena jednej maseczki u pani Danuty wynosi 10 zł plus VAT.

Anna Kowalczyk “Kreatywna Krawcowa”, również ze stolicy, przyznaje, że ostatnie dni spędzała właśnie na szyciu maseczek ochronnych, bo “zainteresowanie jest ogromne”. Wciąż przyjmuje kolejne zlecenia – i również zapewnia, że na czwartek maseczki powinny być gotowe.

Kowalczyk dodaje, że można maseczki odbierać osobiście, choć można też zamówić kuriera. Za jedną sztukę liczy sobie 6 zł.

Czytaj też: Setki chętnych do pracy w dyskontach. “Wszyscy zwalniają, my przyjmujemy”

Minister Szumowski podkreślał, że obowiązkowe jest zasłanianie twarzy – niekoniecznie za pomocą maseczek. I sugerował, że jeśli ktoś maseczki nie ma, może wykorzystać na przykład szalik.

Naczelny lekarz USA radzi, jak samemu zrobić maseczkę

Jerome Adams, naczelny lekarz USA, proponuje jeszcze inne rozwiązania. Zapewnia, że maseczkę można bez problemu zrobić z rzeczy, które znajdują się w każdej szafie – ze starej koszulki, szalika czy z ręcznika. Wystarczy wszystko odpowiednio złożyć i dodać dwie gumki. Adams nawet nakręcił specjalny film instruktażowy, jak zrobić taką maseczkę samemu.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie