A A+ A++

– Zainteresowanie środkami czyszczącymi, takimi jak żele i mydła, wzrosło w stosunku do średniej sprzedaży nawet o kilkaset procent – informuje Piotr Kondraciuk, prezes spółki Polski Koszyk. Większy popyt potwierdzają też apteki i hurtownie. Mówią, że jeśli trend się utrzyma, to w ciągu kilku dni asortyment ten zniknie zupełnie z półek. I stanie się deficytowy jak maseczki.

– Maseczek w hurtowniach farmaceutycznych brakuje już od kilku dni. Właśnie zamówiliśmy ostatnie sztuki płynów do dezynfekcji. Zaczęliśmy kontaktować się z producentami. Jeden z nich potwierdził, że nie mają już nic na stanie, a produkcja zostanie wznowiona dopiero w kwietniu. Nasze zwiększone zapasy żeli antybakteryjnych i mydeł są już na wyczerpaniu – informuje Robert Janocha, farmaceuta z apteki w Mielcu. I dodaje: – Zauważyliśmy także wzrost zachorowalności na grypę. Sprzedaż leków przeciwwirusowych zawierających oseltamiwir znacząco wzrosła. W hurtowniach zaczęło ich także brakować. Niestety nikt o tym nie mówi.

Na to, że zapasy zaczynają się wyczerpywać, wskazują też dane portalu GdziePoLek. Zgodnie z nimi dostępność płynów i żeli do rąk w aptekach wynosi od 33 do 75 proc. Ale w niektórych przypadkach jest gorzej. Na przykład płyn Manusan: w czwartek był dostępny jeszcze w 23 proc. aptek, w piątek w 14 proc.

Hurtownie sygnalizują, że pierwsza dostawa maseczek i innych środków ochrony jest zaplanowana dopiero na połowę m … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCBA: Zatrzymani chwilę po przestępstwie (komunikat)
Następny artykułDungeon Siege Dungeon Siege – High Resolution Textures v.16022020 PC