Maseczki będą obowiązkowe. Radny z Sosnowca chce wrzucać je mieszkańcom do skrzynek pocztowych

Samorządowiec zaapelował na Facebooku, aby w akcję włączyły się hurtownie, sklepy z tkaninami i każda osoba, która może maseczki uszyć. – Mamy dziś taką sytuację, że problemem nie są pieniądze, czas czy chęci, ale dostępność takiej ilości maseczek czy materiału, z których można je wykonać – wyjaśnia Nitwinko.

“Wrzucenie maseczki do skrzynki pocztowej to coś innego niż wybory korespondencyjne”

Radny właśnie sprawdza pierwsze sygnały o hurtowniach gotowych włączyć się do akcji, które przekazali mu mieszkańcy. Wyjaśnia też, dlaczego chce wspierać maseczkami tylko mieszkańców swojego okręgu wyborczego. – Spodziewałem się, że ludzie będą mnie o to pytać. Znam ten teren najlepiej, mierzę także siły na zamiary. Te trzy dzielnice to niemal jedna piąta Sosnowca, ale wiem, że niektórzy działacze społeczni już rozpoczęli podobne działania w innych częściach miasta, więc jest szansa, że uda się dotrzeć ze wsparciem do większej ilości mieszkańców – mówi samorządowiec.

Nitwinko nie boi się także skojarzeń swojej akcji z prezydenckimi wyborami korespondencyjnymi, do których w okresie epidemii szykuje się PiS. Zapewnia, że chodzenie “od skrzynki do skrzynki” z zapakowanymi maseczkami, które przed pierwszym użyciem i tak warto wyprać oraz zdezynfekować, to zupełnie coś innego niż przekazanie, a potem odsyłanie pakietów wyborczych.