Przedsezonowe plany sięgały wysoko. Boisko wszystko zweryfikowało. Piłkarzom Jagiellonii udało się jednak zrealizować minimalny cel. Zapewnili sobie miejsce w czołowej ósemce rozgrywek, a tym samym są już spokojni o utrzymanie w ekstraklasie.
Miejsce w grupie mistrzowskiej białostoczanie zagwarantowali sobie już na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej. W ostatniej serii gier mogli awansować nawet na podium. To im się jednak nie udało, gdyż przegrali 0:2 na własnym stadionie z będącym wiceliderem Piastem Gliwice. Tym samym na sześciu spotkaniach zakończyła się seria drużyny z Białegostoku bez porażki.
Strata punktów spowodowała też, że Jagiellonia do finałowej fazy rozgrywek przystąpi z siódmej pozycji w tabeli. Drużyna z Białegostoku ma obecnie o 16 punktów mniej niż będąca liderem Legia Warszawa. Strata do drugiego Piasta wynosi dziewięć oczek, a do trzeciego Śląska Wrocław – pięć.
Marzenia o europejskich pucharach
Trening Jagiellonii Białystok Fot: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok
– Marzenia o pierwszej albo nawet drugiej lokacie powinniśmy odłożyć na później. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej po to, aby powalczyć o trzecią albo czwartą pozycję, która zagwarantuje awans do pucharów – mówi po porażce z ekipą z Gliwic Bartosz Bida.
– Siedem meczów przed nami i musimy zdobyć w nich jak najwięcej punktów. To naprawdę dużo spotkań i za dwa tygodnie sytuacja może być zupełnie inna, możemy znaleźć się w czołówce – stwierdza z kolei Martin Pospisil i dodaje: – Teraz w krótkim odstępie czasu będziemy rozgrywać serię spotkań, rywale zagrają między sobą, więc liczymy, że drużyny pogubią punkty i dzięki temu doskoczymy do nich.
Mistrz Polski zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów. Zdobywca Pucharu Polski, wicemistrz Polski i trzecia drużyna ekstraklasy zakwalifikuje się do eliminacji Ligi Europy. Jeżeli zdobywca Pucharu Polski zajmie miejsce na podium, to również czwarte miejsce w tabeli da przepustkę do europejskich pucharów.
Ekstraklasa. Od Cracovii do Lecha Poznań
Iwajło Petew, trening Jagiellonii Białystok Fot: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok
Siódme miejsce w tabeli oznacza, że w dodatkowej części sezonu tylko trzy z siedmiu spotkań piłkarze Jagiellonii rozegrają na własnym stadionie. Zmagania w grupie mistrzowskiej białostoczanie rozpoczną w niedzielę (godz. 15) starciem na wyjeździe z Cracovią. Później czekają ich następujące konfrontacje: Legia Warszawa (dom, 24 czerwca), Lechia Gdańsk (dom, 28 czerwca), Pogoń Szczecin (wyjazd, 5 lipca), Piast Gliwice (wyjazd, 12 lipca), Śląsk Wrocław (dom, 15 lipca), Lech Poznań (wyjazd, 19 lipca).
Czwarty mecz Jagiellonii Białystok z Cracovią
Martin Pospisil, trening Jagiellonii Białystok Fot: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok
Niedzielna konfrontacja z Cracovią będzie czwartym pojedynkiem Jagiellonii z tym rywalem w obecnym sezonie. Najpierw drużyna z Białegostoku przegrała 2:4 w Krakowie w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Następnie wygrała 3:2 na własnym stadionie w meczu ekstraklasy. Wygraną zanotowała też w spotkaniu rewanżowym w lidze. 31 maja, w pierwszym starciu po pauzie w rozgrywkach z powodu pandemii koronawirusa, podopieczni trenera Iwajło Petewa wygrali w Krakowie 1:0.
– To będzie inny mecz. Musimy być gotowi na wszystko podczas gry. Oczekuję kontroli gry jak w ostatnim spotkaniu z Cracovią. Jedziemy po to, żeby wygrać. Nie mam innego celu – podkreśla szkoleniowiec Jagiellonii.
Trening Jagiellonii Białystok Fot: Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok
– Znów pojedziemy do Krakowa z zamiarem zwycięstwa. Przypuszczam, że teraz będzie nam się troszeczkę lepiej grało, bo wcześniej wygraliśmy z Cracovią, więc nasza pewność siebie będzie większa. Musimy wygrać, bo nasza sytuacja w tabeli trochę się skomplikowała – mówi Bartosz Bida, a Martin Pospisil dodaje: – Byłoby super powtórzyć wynik z ostatniego meczu w Krakowie. Chociaż Cracovia pewnie teraz lepiej się przygotuje na pojedynek z nami. Myślę jednak, że jesteśmy w stanie ponownie pokonać rywali.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS