„28 marca niezidentyfikowany okręt podwodny miał się pojawić się na powierzchni w strefie bezpieczeństwa statku układającego rury, „Fortuna” w odległości mniejszej niż jedna mila” – czytamy w artykule Interfaxu.
„29 marca wokół Fortuny manewrował okręt Marynarki Wojennej RP (numer taktyczny 823), w tej sytuacji okręt wsparcia Ratownik Karev został zmuszony do podążania równoległym kursem, eskortując okręt wojenny.Ponadto w drugiej połowie marca wzrosła liczba lotów zagranicznych samolotów na małej wysokości nad układającymi rurami. Polski samolot przeciw okrętom podwodnym PZL-Mielec М-28В1 Rbi regularnie lata nad obszarem roboczym na małej wysokości iw bliskiej odległości od statku układającego” – donosi Interfax.
Polskie wojsko zdecydowanie zaprzecza tym doniesieniom. “Marynarka Wojenna RP nie prowadzi żadnej działalności prowokacyjnej i realizuje swoje statutowe zadania zgodnie z prawem międzynarodowym. 29 marca o godz. 6.40 okręt Marynarki Wojennej realizował swoje statutowe zadania na morzu otwartym w bezpiecznej odległości od Nord Stream 2 oraz z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Samoloty M-28B Bryza regularnie realizują loty patrolowo-rozpoznawcze w rejonie Morza Bałtyckiego. Są one zgodne z przepisami międzynarodowymi i nie mają na celu zakłócania działalności jakichkolwiek podmiotów cywilnych. We wskazanym terminie okręt podwodny MW nie wykonywał żadnych zadań w rejonie Nord Stream 2” – odpowiedział na pytania Energetyka24.com wydział prasowy Dowództwa Operacyjnego.
Nord Stream budzi kontrowersje jeszcze od czasów pierwszej części, która została oddana do użytku w 2011 roku. Nord Stream 2 z kolei spotkał się już z potężną presją ze strony USA. W grudniu 2019 roku ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nałożył sankcje na firmy współpracujące przy budowie gazociągu, co spowodowało wycofanie się z projektu szwajcarskiej spółki Allseas, która udostępniała Gazpromowi statek do układania podmorskich rur. Na jesień Waszyngton nałożył kolejne sankcje, tym razem dla firm ubezpieczeniowych.
Nord Stream 2 to projekt, który zagrażał bezpieczeństwu energetycznemu Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza Ukrainy, która straciłaby dziesiątki miliardów opłat za tranzyt gazu do Europy. Ponadto, jeszcze bardziej uzależniałby Europę od rosyjskiego gazu. Partnerami przy projekcie są: austriackie OMV, holendersko-brytyjski Shell, niemieckie Uniper i Wintershell DEA oraz francuska Engie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS