A A+ A++

Iron Man odniósł ogromny sukces, otwierając MCU, ale początkowo krytycy i widzowie podchodzili sceptycznie do widowiska, które sięgnęło po mniej znanego superbohatera.

Źródło fot. Iron Man, Jon Favreau, Marvel, 2008

i

Iron Man w 2008 roku otworzył MCU, a do dziś uznawany jest za jedną z najlepszych i najbardziej lubianych produkcji Marvela. Jak się jednak okazuje, przed premierą projekt spotkał się ze sceptycyzmem ze strony fanów i krytyków. Swego czasu superbohatater, w którego wcielił się Robert Downey Jr., był bowiem postrzegany jako postać „klasy C”.

O tym, jak na film o Iron Manie zapatrywała się publiczność i branża, przy okazji promocji widowiska Deadpool i Wolverine – jednej z najgorętszych premier tego lata – opowiedział Kevin Feige. W wywiadzie dla Deadline wyjawił, że sięgnięcie po mniej znaną postać sprawiło, iż nie wszyscy wierzyli w powodzenie widowiska.

Kiedy szliśmy na Comic-Con w 2007 roku, kiedy z Jonem Favreau promowaliśmy Iron Mana, w mediach pojawił się artykuł: „Marvel wzywa drużynę C”. Ludzie zastanawiali się, czy jesteśmy w stanie zrobić coś z bohaterami, którzy nie są postaciami pokroju Spider-Mana czy X-Menów. Ludzie myśleli, że Marvel nie ma nic więcej do zaoferowania. A my wiedzieliśmy, że mamy jeszcze do dyspozycji wielu bohaterów. Publiczność chce obejrzeć dobre widowisko.

Jak wiemy, Iron Man okazał się ogromnym sukcesem, a stworzona przez Roberta Downeya Jra kreacja jest jedną z najbardziej lubianych w całym MCU.

W tym samym wywiadzie Kevin Feige szczerze wypowiedział się także o produkcjach superbohaterskich i swoim podejściu do nich. Szef Marvela został zapytany o to, co studio powinno zrobić, by utrzymać zainteresowanie filmami komiksowymi.

Nigdy nie byłem zwolennikiem tego, by superbohaterskie filmy traktować jako gatunek sam w sobie. Robimy filmy, które opierają się na narracji graficznej, ale kręcimy różne rodzaje filmów. Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest taka sama, jak ta dotycząca filmów w ogóle: tworzenie angażujących, dostarczających rozrywkę widowisk, których trzeba doświadczać w kinie z ludźmi, filmów, które warte są tego, by ludzie się na nie wybrali.

Miejmy nadzieję, że Deadpool i Wolverine oraz kolejne produkcje Marvela sprawią, że ludzie znów będą chcieli wyjść do kina na fabuły o superbohaterach.

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCiepłe Mieszkanie tylko do końca lipca
Następny artykułZaplanowane roboty drogowe w Płocku na wtorek 16 lipca – sprawdź szczegóły