A A+ A++

Na terenie jednej z posesji w Sosnowcu właściciel trzymał szczątki zmarłego krokodyla i zwłoki serwali w zamrażarce. Ich właściciel zapewniał, że chciał wcześniej oddać zwierzęta pod wyspecjalizowaną opiekę, ale wskazane przez niego placówki zaprzeczają.

Przed Sądem Rejonowym w Sosnowcu trwa proces Jerzego K., na którego posesji ujawniono zwłoki zwierząt: samicy krokodyla nilowego i dwóch serwali, które znajdowały się w zamrażarce. W czwartek, 27 czerwca odbyła się kolejna rozprawa. Zostali na nią wezwani mężczyźni, którzy mogą mieć związek z nielegalnym handlem dzikimi zwierzętami, ale nie stawili się w sądzie. Zdecydowano, że na najbliższą rozprawę jeden z nich zostanie doprowadzony przez policję.

Przypomnijmy, jak zaczęła się ta sprawa. W maju minionego roku anonimowa osoba zadzwoniła do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, informują, że K. przetrzymuje martwe zwierzęta. Na teren jego posesji przy ul. Borowej wkroczyli policjanci. Funkcjonariusze na miejscu zastali niewielką przybudówkę do garażu, w której znajdował się prowizoryczny basen. W niej właściciel trzymał dwa krokodyle nilowe. Jeden z nich — samica nie żyła. Jej szczątki znajdowały się w basenie. Policjanci odnaleźli dwa nieżyjące serwale, które znajdowały się w zamrażarce.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDoda potwierdziła, że to już koniec. Jej słowa nie pozostawiają wątpliwości
Następny artykułKody kreskowe odejdą do lamusa? W planach jest nowe, lepsze rozwiązanie