Pierwsze martwe dziki w okolicach Pobiedzisk zaczęły pojawiać się już w połowie marca. Natrafili na nie mieszkańcy spacerujący w okolicach Strugi Wierzenickiej – małej rzeki, prowadzącej do Jeziora Wronczyńskiego. W ubiegłym tygodniu na brzeg akwenu wyłowiono pięć kolejnych ciał. Do minionego wtorku zwierzęta leżały w tym miejscu.
Zostały pobrane próbki do badań, by sprawdzić, jaka była przyczyna śmierci tych zwierząt – powiedział Grzegorz Wegiera, powiatowy lekarz weterynarii z Poznania. Dziś już wiemy, że przyczyną śmierci dzików nie było ASF, choć była to jedna z hipotez. Najprawdopodobniej dziki weszły na zamarznięte jezioro i lód się pod nimi załamał. Następnie utonęły, a woda zaczęła je teraz wyrzucać na brzeg – dodaje Wegiera.
Problem w tym, że od czasu znalezienia zwierząt do momentu utylizacji ciał minęło kilka dni. Dlaczego tak długo ciała zwierząt znajdowały się na brzegu? Zbiornik, z którego wyłowiono dziki jest pod zarządem Wód Polskich. Jako instytucja państwowa musieliśmy rozpisać przetarg na utylizację. Zwierzęta we wtorek po godzinie 18 zostały zabrane znad jeziora – przekazała nam Beata Zoła, rzeczniczka Wód Polskich w Poznaniu.
To mogą być dziki, o których myśliwi mówili nam w marcu, że mogły utonąć w zbiorniku – dodaje Grzegorz Wegiera, powiatowy lekarz weterynarii z Poznania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS