A A+ A++

Martin Scorsese po raz kolejny wypowiedział się na temat współczesnej kinematografii. Na łamach miesięcznika Harper’s Magazine reżyser w swoim eseju poświęcił kilka słów obecnej kondycji kina, które jego zdaniem traci swoją magię, a jednym z powodów jest określanie filmów za pomocą słowa „kontent”.

Kinematografia jest notorycznie dewaluowana, spychana na boczny tor, poniżana oraz redukowana do najniższego wspólnego mianownika, jeżeli nazywamy filmy „kontentem”.

Słowo „kontent” było do tej pory używane tylko przez ludzi dyskutujących o kinie na poważnie i było dopełnieniem wyrazu „forma”. Jednak zaczęło się nim posługiwać coraz więcej osób kierujących koncernami medialnymi, z czego zdecydowana większość nie ma pojęcia o historii formy sztuki albo zwyczajnie nie chcą jej poznać.

„Kontent” stał się biznesowym hasłem dla wszystkich możliwych produkcji: filmików z kotami, reklam pokazywanych w czasie Super Bowl, kolejnej części filmu superbohaterskiego lub zwykłego serialu. To wszystko powiązane jest z domowym oglądaniem na platformach VOD, które jest obecnie stawiane wyżej niż kinowe przeżycia.

Jeżeli następny film do obejrzenia sugerują ci algorytmy bazujące na tym co oglądałeś wcześniej, a te sugestie są oparte tylko na określonym temacie lub gatunku to jaka przyszłość czeka kinematografię? Te wyliczenia z definicji używają danych traktujących widza jako konsumenta i nikogo więcej.

Patrząc na przeszłe krytyczne wypowiedzi reżysera m.in. o filmach superbohaterskich oraz traktowaniu kina jako parku rozrywki, kolejny tego typu pogląd nie powinien zaskakiwać. Jednak ostatnie dzieło Scorsese, czyli Irlandczyk, było współfinansowane przez Netflixa, po tym jak wytwórnia Paramount Pictures sprzedała prawa do dystrybucji i produkcja stanęła pod znakiem zapytania. Film miał swoją premierę na platformie streamingowej oraz w wybranych kinach.

Twórca Taksówkarza nie jest pierwszym filmowcem, który skrytykował stawianie streamingu i domowego oglądania nad kinowym doświadczeniem. Parę miesięcy temu Christopher Nolan w ostrych słowach skomentował decyzję Warner Bros. o tym, że wszystkie ich filmy w 2021 roku będą miały premierę zarówno w kinach, jak i na platformie HBO Max. Ta wypowiedź sprawiła, że reżyser Teneta prawdopodobnie rozstał się z wytwórnią, z którą był związany prawie 20 lat.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstatnie słowa dziennikarek Biełsatu przed sądem w Mińsku
Następny artykułJaponia wyda miliardy na wojska USA. Jest porozumienie