W harmonogramie MotoGP pozostały dwa weekendy i łącznie cztery wyścigi. Martin jest liderem i ma w zapasie 17 punktów przewagi nad Francesco Bagnaią – obrońcą trofeum.
Martin i Bagnaia o mistrzowski laur walczyli już przed rokiem. Wtedy to Włoch był liderem na tym etapie sezonu, a Martin popełniał sporo błędów i nie zdołał dogonić reprezentanta fabrycznej ekipy Ducati.
Sam Martin twierdzi jednak, że teraz jest dużo lepiej przygotowany, zwłaszcza w sferze mentalnej.
– W zeszłym sezonie byłem naprawdę spięty i zdenerwowany – przyznał Martin. – Nie mogłem poradzić sobie z całą tą sytuacją i czułem dużą presję.
– W tym sezonie presja też jest obecna, ale uważam, że bardzo się poprawiłem. Jestem bardziej dojrzały. Wiem, że mogę przegrać, ale mogę też wygrać. Rok temu przegrałem i nic się nie stało. To nie koniec świata!
– Staram się wyciągać wnioski z bolesnych i trudnych chwil. Wtedy uczysz się najwięcej. Przegrywanie również może być ekscytujące.
Jorge Martin, Pramac Racing
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Z kolei Bagnaia zapowiedział, że postara się kontrolować presję, a w Malezji chce zmniejszyć stratę do 10 punktów.
– Presja zawsze jest, ale fajnie jest być w takiej sytuacji. Kocham to. Dla goniącego to trochę podbramkowa sytuacja. Wiesz, że musisz być szybki, ale nie możesz tracić punktów. Nie możesz popełnić błędu. Spróbuję tu wygrać oba wyścigi i zmniejszyć stratę. Chcę odrobić więcej niż trzy oczka, czyli to, co się udało w Tajlandii. Strata po tym weekendzie musi być mniejsza niż 10 punktów.
Mistrz świata podkreślił, że i uciekający w tabeli pretendent zmaga się na pewno z niemałym ciężarem oczekiwań.
– W tej chwili to ja muszę ryzykować bardziej niż Jorge. Może być spokojniejszy, ponieważ nie szkodzi jeśli dojedzie drugi. Pamiętam, że w podobnej sytuacji byłem przed rokiem. Wiesz, że musisz zachować spokój i nie jest łatwo walczyć na całego.
Obecnie nie wiadomo, gdzie odbędzie się finał sezonu. Wszystko przez powodzie, które nawiedziły południowo-wschodnią Hiszpanię. Woda przyczyniła się do śmierci prawie setki osób, a bilans ten może jeszcze wzrosnąć. Obaj faworyci do tytułu podzielili opinię wielu innych zawodników, uznając, że ostatnia runda powinna zmienić lokalizację.
Francesco Bagnaia, Ducati Team
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS