– Nie zabolało mnie np. to, jak mnie nazywał, czy że się ze mnie śmiał. Zabolało mnie jego zachowanie w dniu decyzji. To, że się mu nie podobam, to nie znaczy, że mógł mnie przestać szanować i wyciągać jakieś fakty, żeby mnie pogrążyć i zrobić mi przykrość. Dla mnie jest to niezrozumiałe. Jestem w stanie wyobrazić sobie ten finał, jak miałby wyglądać. Według mnie oboje mieliśmy podobne przemyślenia o naszej relacji. Wystarczyło porozmawiać ze sobą i rozejść się w zgodzie, zachowując minimum klasy. Tego zabrakło z jego strony – oceniła Marta w rozmowie z serwisem Cozatydzien.tvn.pl.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS