W sobotę 2 lipca o godz. 9.00 w kościele Krzyża Świętego kilkadziesiąt osób wzięło udział w nabożeństwie pogrzebowym. Pożegnaliśmy Martę Fiutek, która odeszła po wieloletnim zmaganiu się z chorobą – rdzeniowym zanikiem mięśni. Była znaną i lubianą w mieście wolontariuszką udzielającą się w licznych akcjach charytatywnych.
Do wiadomości publicznej informację o śmierci Marty podała Fundacja Warto Żyć dla Kogoś. Było to 29 czerwca. „Dotarła dziś do nas bardzo smutna wiadomość. Marta Fiutek wspaniała dziewczyna o wielkim sercu, najcudowniejsza, pomimo swoich zmagań zawsze uśmiechnięta i pogodna, dziś postanowiła zrobić nam psikusa i zasilić grono aniołów. Marta dziękujemy za każdy twój dzień, za lekcje, za wskazówki, za dobro, które od Ciebie biło. Na zawsze w naszych sercach. Pomaganie uskrzydla, więc niech Twoje skrzydła niosą Cię wysoko”.
Tyszanka od lat walczyła z nieuleczalną chorobą Werdniga Hoffmana, która przykuła ja do wózka. W 2015 r. usłyszała diagnozę o astmie oskrzelowej, również nieuleczalnej. Przez całe życie stawiała opór przeciwnością losu angażując się w działania na rzecz Wielkiej Muzycznej Pomocy czy Wielkiej Orkiestry Muzycznej Pomocy. W 2018 r. osobiście za zaangażowanie podziękował jej Jurek Owsiak. Jak wspominała, to spotkanie była dla niej spełnieniem marzeń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS