A A+ A++

fot. A.S.O./Thomas Maheux

Marta Lach zajęła drugie miejsce w wyścigu Classic Lorient Agglomération, zaliczanym do najwyższego cyklu kolarskich wyścigów, Women’s WorldTour.

Dla 26-latki to kolejny świetny wynik, pokazujący, że dobrze odnajduje się na pozycji liderki zespołu Ceratizit-WNT. Podium francuskiego klasyku wywalczone po 160 kilometrach ścigania, w sprincie z zawodniczkami z najlepszych ekip to także potwierdzenie umiejętności rozgrywania finiszy z mniejszych grupek.

To fajny wynik, na pewno motywuje. Wiem, że stać mnie na podium w wyścigach WorldTour i bardzo to cieszy. Widać, że jest postęp z roku na rok, z wyścigu na wyścig. Wiadomo, że są wzloty i upadki, ale ta waleczność i chęć wygrywania we mnie są

– podkreśliła zawodniczka w krótkiej rozmowie z “Rowery.org”.

Czułam się dobrze, podeszłam do tego wyścigu z pozytywnym nastawieniem, bo kiedyś byłam w nim już siódma. Lubię się ścigać w Bretanii, lubię takie interwałowe trasy, jestem szybka na finiszu. Chciałam jak najlepiej to wykorzystać. Ekipa też na mnie stawiała

– wyjaśniła.

Lach w wyścigach cyklu Women’s WorldTour ma już na koncie zwycięstwo na etapie Tour de Romandie (2022), szóste miejsce w Paryż-Roubaix (2023) oraz drugą (2023) i siódmą (2020) lokatę w Classic Lorient Agglomération.

W sobotę, na rundach w Plouay, Polka nie była osamotniona w grupce najlepszych zawodniczek. Barwy jej grupy reprezentowała też Cedrine Kerbaol, która atakowała na krótkich podjazdach Bretanii, zmuszając rywalki do większego wysiłku. Gdy jej próby nie przyniosły rozstrzygnięcia, a na ostatni kilometr wpadła 29-osobowa grupa, Lach była w swoim żywiole.

Miałyśmy ustalony plan, że będziemy się zabierać w ważniejsze odjazdy, a ja po prostu muszę trzymać się z najlepszymi i później “petarda” na finisz. Jeszcze kilometr do mety, jak Marlen [Reusser] zaatakowała, byłam z tyłu, bo się wszystko mega rozciągnęło. Musiałem przechodzić, później jeszcze miałam potyczkę z kimś na łokcie po drodze. Musiałam przesiadać się z koła na koło, bo nie miałam dziewczyn, które mogłyby mnie rozprowadzić

– relacjonowała.

Finiszowałam po drugie miejsce ze skurczami w nogach. Było dość ciepło, koło 25 stopni, a taka interwałowa trasa daje w nogi. Skurcze złapały mnie na sam koniec, ale udało mi się wyszarpać to drugie miejsce. Szkoda, pierwsze też byłoby fajne, ale po prostu też trzeba mieć szczęście i myślę, że ono przyjdzie z czasem.

Lach we wrześniu wystartuje we francuskich wyścigach A Travers les Hauts de France (9 września), La Choralis Fourmies Féminine (10 września), następnie w belgijskim Grisette Grand Prix de Wallonie (13 września), w szwajcarskim Tour de Romandie Féminin (15-17 września), a 23 września w mistrzostwach Europy. Sezon zakończy wyścigami w Chinach, w tym Tour of Chongming Island (12-14 października).

Polka w sezonie 2024 nadal będzie reprezentowała niemiecki zespół Ceratizit-WNT, z którym związana jest od 2021 roku.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUlewne deszcze zmieniły popularny festiwal w pułapkę. Tysiące osób są uwięzione
Następny artykułBearman wygrał chaotyczny wyścig F2