Podział Mazowsza na Warszawę i województwo mazowieckie jest bardzo realne. Uwzględnia go już Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej przy podziale funduszy europejskich na lata 2021-2027. – Wówczas sama Warszawa dostałaby 40 proc. środków – tłumaczyła marszałkom minister Małgorzata Jarosińska-Jedynak na Konwencie Marszałków w Lubniewicach w woj. lubuskim. Minister łączyła się z Lubniewicami online.
Tymczasem marszałkowie sprzeciwiają się “krojeniu” Mazowsza. W poniedziałek najprawdopodobniej oficjalny sprzeciw opublikuje Związek Województw Rzeczypospolitej Polskiej. – Nie znamy autorów projektu, na piśmie go jeszcze nie ma, ale jest absurdalny. Skutkiem będzie pogłębienie biedy w wielu częściach Mazowsza – tłumaczy Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski i prezes Związku Województw. – Podobnie nieprzemyślany jest powrót do podziału Polski na 49 województw – dodaje.
Według Geblewicza “rozbiór” Mazowsza narusza sprawdzony model z silnymi 16 regionami. – Pokazały, jak skutecznie wydawać fundusze unijne. Takiego zdecentralizowanego modelu zazdroszczą nam w Europie. Unia oczekuje silnych województw, nie słabych – mówi Geblewicz.
– Wyłączyć Warszawę z Mazowsza to tak, jakby wydzielić Wisłę z Mazowsza. Brzmi równie abstrakcyjnie. To karkołomna koncepcja i mało realna, bo rząd chce ją przeprowadzić w połowie kadencji samorządu. Aktualnie przecież w regionach trwa realizacja programów unijnych, w przygotowaniu są kolejne. Poza tym jak chce się dokonywać tak dużych zmian, to najpierw powinno się je konsultować z samorządami – komentuje Elżbieta Polak, marszałek lubuska.
CZYTAJ TAKŻE: Konwent polskich marszałków: Jak z Europą uciec przed katastrofą
CZYTAJ TAKŻE: Z sądu. Wójt skazana za “niewyparzoną mordę”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS