Ćwierć wieku temu spędziłem w USA ich Dzień Niepodległości. Miejsce – Montgomery, stolica Alabamy, południowcy raczej nie kochali ówczesnego liberalnego prezydenta B. Clintona. Super atmosfera, obchody miały miejsce na ogromnej łące i był to największy, najfajniejszy patriotyczny piknik, jakiego doświadczyłem w swoim życiu. Żadnych wieńców, żadnej martyrologii, żadnych partyjnych pajaców – krótkie, chwytajace za serce, aczkolwiek dowcipne przemówienie gubernatora, hymn zaśpiewany przez diwę operową, nikt nie wył w patriot … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS