Kierowca Gresini, Marc Marquez, na ostatnich pięciu okrążeniach MotoGP w Silverstone zajmował czwarte miejsce w wyścigu. Tuż przed nim jechał jego rywal z Ducati, Francesco Bagnaia.
Włoch jednak jechał dość bezpiecznie pod koniec wyścigu i jego trzecie miejsce wydawało się zagrożone, ale Marquez postanowił umocnić swoją pozycję zamiast zmniejszać do niego dystans.
Sześciokrotny mistrz potwierdził, że Bagnaia był w jego zasięgu w niedzielę, ale nie chciał zaliczyć kolejnego upadku, przez który wycofał się na przedostatnim okrążeniu sobotniego sprintu.
– Gdyby nie wypadek w sobotę, być może podium byłoby możliwe. Mogło też dojść do kolejnego wypadku, nigdy nie wiadomo – powiedział.
– Kiedy wyprzedziłem Aleixa Espargaro, naciskałem przez dwa lub trzy okrążenia, aby stworzyć przewagę, a potem kontrolowałem tempo jadąc za Pecco, ponieważ nie chciałem popełnić dwóch tych samych błędów w ciągu jednego weekendu.
– Dlatego powiedziałem, że wolę dojechać do mety i mieć dobre wyczucie przed następną rundą w Austrii, niż przyjechać tam bez dobrej pewności siebie.
Marquez rozpoczął weekend GP Wielkiej Brytanii będąc w defensywie i przyznał, że w piątek czuł się „zagubiony”, ponieważ musiał skorzystać z pomocy Jorge Martina z Pramac, aby bezpiecznie dostać się do Q2.
Gdy rozpoczęły się sobotnie zmagania ponownie potrzebował skorzystać z tunelu aerodynamicznego w kwalifikacjach, chociaż ta taktyka przyniosła odwrotny skutek, ponieważ utknął za wolniejszymi motocyklami VR46 Fabio di Giannantonio i Marco Bezzecchiego.
Czwarte miejsce w sprincie wydawało się pewne po wczesnym odpadnięciu Bagnaii, ale na dwa okrążenia przed końcem Marquez upadł i zaliczył kolejne DNF w tym sezonie.
Podczas niedzielnego wyścigu 31-latek był z pewnością bardziej konkurencyjny, ponieważ szybko wyprzedził wolno startującego Brada Bindera, swojego brata Alexa i Aleixa Espargaro, awansując z siódmego na czwarte miejsce.
Hiszpan powiedział, że przejechanie okrążenia w tym samym tempie co czołówka na początku wyścigu była dla niego największą niespodzianką, biorąc pod uwagę, jak bardzo był w tyle przez większość z trzech dni w Silverstone.
– Szczerze mówiąc czwarte miejsce jest dla mnie wielką niespodzianką, ponieważ przez cały weekend mieliśmy opóźnienia.
– Podczas rozgrzewki spróbowaliśmy czegoś, co trochę mi pomaga, dzięki czemu mogłem utrzymać tempo z czołowymi zawodnikami na początku wyścigu, więc to była dla mnie najlepsza niespodzianka.
– Nigdy nie byłem szybki jadąc na pośredniej tylnej oponie i średniej przedniej, ale czułem się dobrze podczas wyścigu, jednak pod koniec byłem dość ostrożny, ponieważ w głowie miałem ciągle błąd z soboty – dodał Marquez.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS