Marquez udanymi występami w zakończonym sezonie – oraz swoją silną marką w padoku MotoGP – przekonał Ducati do zatrudnienia go w fabrycznej ekipie. W przyszłym rok połączy siły z Francesco Bagnaią.
Podczas wtorkowego dnia testowego Hiszpan miał okazję spróbować Desmosedici szykowanego już na sezon 2025. Kilka okrążeń pokonał również na tegorocznej wersji i to też była dla niego nowość, bowiem minioną kampanię spędził na ewolucji 2023.
Po zajęciach sześciokrotny triumfator królewskiej klasy nie ukrywał zadowolenia.
– Rok temu postąpiłem ryzykownie (opuszczając Hondę), a teraz nadszedł czas, aby dokończyć te sprawy w fabrycznym zespole – stwierdził Marquez. – Podpisanie umowy z Ducati to świetna wiadomość i generalnie [od początku] taki był plan.
– Nastroje w zespole są dobre. Panował spokój i od początku czułem się komfortowo. Zwłaszcza, że nie zmieniłem producenta czy marki motocykla i spotkałem też znajomych już inżynierów.
Marc Márquez, Ducati Team
Autor zdjęcia: Gold and Goose / Motorsport Images
Marquez dodał, że od początku poczuł różnicę między pracą w satelickim Gresini a fabryczną ekipą.
– Dziś był powrót do pracy, jaką stosuje się właśnie w fabrykach. Był bardzo skrupulatny plan, wszystko ustalone, łącznie z tym, co należy przetestować. W takich przypadkach zawodnik może przekazywać jak najlepsze opinie zwrotne.
W kwestii porównania maszyn różnych specyfikacji Hiszpan dodał: – Musiałem przeskoczyć z maszyny z 2023 roku na tę z 2025. Pierwszy wyjazd na tor zawsze wymaga sporych przygotowań.
– Dwa razy wsiadłem też na ewolucję 2024. Są różnice. Wydaje mi się, że maszyna z 2025 jest lepsza, ale zobaczymy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS