Nikt nie chce przebudować słynnego szaletu – napisaliśmy 6 sierpnia, kiedy okazało się, że Zarząd Dróg Miejskich musiał unieważnić przetarg, bo nikt nie chciał podjąć się realizacji tego zadania. Historia się powtórzyła. Drugie podejście zakończyło się fiaskiem.
Wartość zamówienia do realizowania w ciągu 120 dni określono na 222 203,60 zł. – Niestety, znów nie wpłynęła żadna oferta – martwi się Andrzej Barański, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
A trzeba wykonać m.in.: ścianki działowe, tynki i okładziny, posadzki, stolarkę okienną, kanalizację sanitarną, elektryczną, wodociągową, zainstalować gaz, uzupełnić ogrodzenie, pokryć dach. ZDM postawił też dodatkowy warunek. Wymaga, aby “armatura sanitarna i wyposażenie sanitariatów przeznaczona/przystosowana była do instalacji w obiektach o wysokim ryzyku dewastacji (wandalo i kradzieżoodporna)”.
Co w tej sytuacji?
– Będziemy szukać firm i negocjować. Jeśli po tygodniu nie przyniesie to rezultatu, trzeba będzie czekać do przyszłego roku. To nie są prace, które wykonać można zimą. Może za jakiś czas mocno rozchwiany rynek się uspokoi i w końcu się uda… – zastanawia się dyr. Barański.
Historia szaletu
Przypomnijmy, kupcy na szalet wraz z pomieszczeniem gospodarczym i socjalnym czekają od 2009 roku, niedawno obchodziliśmy “szaletowy jubileusz”, a wielu pabianiczan zwątpiło w dokończenie inwestycji. Teraz jest szansa na toaletę z prawdziwego zdarzenia oraz zaprzestanie płacenia za wynajem kontenera, mieszczącego się na terenie rynku. Za miesięczny wynajem ZDM płaci 1200 zł, a to oznacza, że w ciągu 11 lat na ten cel poszło dokładnie 186.400 zł!
Niżej więcej o historii walki o szalet TUTAJ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS