A A+ A++

Decyzja o odrzuceniu wtorkowego wniosku Mercedesa przez FIA wywołała ogromną burzę w padoku F1. Kibice, a nawet sami kierowcy nie rozumieją, dlaczego sędziowie nie przyjrzeli się ponownie incydentowi z 48. okrążenia wyścigu w Brazylii.

Max Verstappen wyraźnie opóźnił wówczas hamowanie do zakrętu numer 4, czym zmusił Lewisa Hamiltona do wyjechania z toru. Holender nie dostał za ten manewr żadnej kary, a niezadowolony z takiego obrotu spraw Mercedes próbował jeszcze protestować w tej sprawie.

Jednakże w piątek FIA podtrzymała swoją decyzję o braku kary dla Verstappena. Toto Wolff nie ukrywał później, że jego team spodziewał się takiego werdyktu, ale bardziej zależało im na tym, aby zrozumieć, co kierowcy mogą robić podczas walki koło w koło.

Helmut Marko jest natomiast przekonany, że stajnia z Brackley chciała w ten sposób przeszkodzić austriackim inżynierom w przygotowaniach do kolejnego weekendu wyścigowego:

“Tak, jak się spodziewaliśmy – nic z tego nie wyszło. To dość jasne, że zachowanie Mercedesa było głupie i bezsensowne”, mówił szef programu juniorskiego Red Bulla dla Servus TV.

“To było uciążliwe dla naszego zespołu, gdyż inżynierowie, którzy mieli przygotować szybszy samochód, musieli przygotowywać odpowiednie dokumenty.”

Sam Verstappen nie był z kolei zaskoczony postępowaniem aktualnych mistrzów świata:

“W Brazylii wspomnieli coś o tym, że będą przyglądać się wszystkiemu, nawet zwisającej taśmie z bolidu. Z tego powodu można było się tego spodziewać”, oznajmił Holender.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZielonogórska Lechia kończy ligowe rozgrywki serią porażek i bólem głowy
Następny artykułSalma Hayek odsłoniła swoją gwiazdę w Alei Sław. Co za kreacja!