Wygrana Lewisa Hamiltona z GP Wielkiej Brytanii wywołała wiele kontrowersji, a zniesmaczeni tym triumfem byli Red Bull oraz kibice Maxa Verstappena. Brytyjczyk już na pierwszym okrążeniu wyeliminował Holendra z rywalizacji i za to wykroczenie otrzymał 10 sekundy kary. Mimo to odniósł swoją 99. wiktorię w karierze.
Stajnia z Milton Keynes od razu po brytyjskich zmaganiach mocno krytykowała 36-latka, zarzucając mu umyślny manewr na ich kierowcy. Naturalnie austriacki team zaczął poszukiwać dowodów potwierdzających tę teorię i po kilku dniach oficjalnie zażądał ponownej weryfikacji całego zdarzenia.
W mediach aż huczy od doniesień, jakie mogą być to dowody. Ekspert Sky Sports, Martin Brundle sugeruje, że takowymi informacjami będą dane GPS (do których nie mieli dostępu sędziowie w GP Wielkiej Brytanii), które jednoznacznie wskazują na to, że Hamilton w tym miejscu jechał znacznie szybciej niż powinien.
Jeszcze inni uważają, że tymi “nowymi dowodami” ma być po prostu przesłuchanie Maxa Verstappena. Z wiadomych powodów arbitrzy nie mogli przesłuchać go podczas rywalizacji na Silverstone, więc dopiero w czwartek będzie mógł przedstawić swoją opinię.
Niemniej jednak Helmut Marko uważa, że argumenty te rzucą nieco inne światło na całą sprawę:
“Fakty te zostaną przedstawione w czwartek i mamy nadzieję, że poskutkuje to ponowną weryfikacją. Nadal uważamy, że kara była zbyt łagodna dla Hamiltona”, powiedział Austriak w rozmowie z RTL.
Zapytany, jaka sankcja powinna być odpowiednia dla zawodnika Mercedesa, doradca Red Bulla powiedział: “Kara, dzięki której nie mógłby wygrać.”
“Przejazd przez aleje serwisową bądź “ban” na następny wyścig. Natomiast to zależy od sędziów. Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni z tego, że na nowo nastąpi sprawdzenie. To, co przedstawimy postawi całą sprawę w nieco innym świetle.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS