Marko, w przeszłości kierowca wyścigowy, zwycięzca 24 godzin Le Mans z 1971 roku i uczestnik dziewięciu grand prix Formuły 1, od 1999 roku nadzoruje juniorski program Red Bulla.
W kwietniu przyszłego roku Marko skończy 80 lat, ale jak sam przyznaje, wcale nie myśli jeszcze o emeryturze.
– Wszystko bierze się z pasji, a ja jestem wielkim entuzjastą – powiedział Marko w rozmowie z Auto Hebdo. – Kocham ten sport i uwielbiam wygrywać. Żadne z moich zajęć mnie nie stresuje.
– Czuję się dobrze i będę kontynuował tak długo jak długo będę w stanie prawidłowo wykonywać swoją pracę i nie zostanę zwolniony.
Z programu Red Bulla do F1 dostali się m.in. Sebastian Vettel, Carlos Sainz czy Daniel Ricciardo. Za swoje największe osiągnięcie Marko uważa jednak historię Maxa Verstappena.
– Położyliśmy kres wielkiej dominacji Mercedesa. Sporo się wycierpieliśmy przez te lata. Honda dołożyła wszelkich starań, by dostarczyć wysokiej jakości silnik, a potem zdobyliśmy tytuł z członkiem naszego juniorskiego programu, pokonując siedmiokrotnego mistrza świata.
– To był najwspanialszy moment.
Marko dodał również, że upragniony tytuł Verstappena przyniósł wielką ulgę również w rodzinie holenderskiego kierowcy.
– Jego ojciec – Jos, wprowadził go [do sportu] w wieku 4 lat i był dla niego bardzo surowy. Jednak najwyraźniej to działało. Po mistrzostwie można było w całej rodzinie wyczuć wielką ulgę. Max zawsze musiał radzić sobie z ogromną presją ze strony Josa i nadal tak jest, ale teraz trochę mniej.
– Wszystko to uczyniło go jednak dojrzalszym. Ma 24 lata i jest młodym mistrzem świata. Reszta będzie już bonusem – podsumował Helmut Marko.
Polecane video:
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS