Rins odniósł na Circuit of the Americas szósty triumf w królewskiej klasie. Na COTA wygrał po raz drugi. Wcześniej zwyciężył w 2019 roku, po walce do ostatnich metrów o niespełna pół sekundy pokonując Valentino Rossiego.
Za plecami Rinsa jechał Marini, który tuż za połową dystansu uporał się z Fabio Quartararo. Reprezentant VR46 ruszył w pogoń za Rinsem i nawet zmniejszył stratę do poniżej 2 s, ale Hiszpan tego dnia miał wszystko pod kontrolą.
Marini przyznał jednak, że w pewnym momencie przypomniał sobie o wspomnianym wyścigu z przeszłości, kiedy Rossi – jego przyrodni brat – przegrał z Rinsem.
– Tak, podczas jednego z okrążeń, w zakręcie numer 1 miałem przez chwilę obraz tego pojedynku w głowie – przyznał Marini. – Zemsta była więc możliwa.
– Jednak Alex jest bardzo mocny na tym torze. Zobaczymy następnym razem. W każdym razie próbowałem.
Z kolei Rins dodał: – Szczerze mówiąc, tak, myślałem o tym. Kiedy zespół pokazał mi na tablicy, że chodzi o Mariniego, pomyślałem sobie: „Oj, muszę jechać, muszę jechać, bo on na pewno spróbuje”.
Rossi opuścił MotoGP po sezonie 2021. Zaangażował się w wyścigi samochodowe i chociaż jest właścicielem ekipy VR46, rzadko ma okazję być w motocyklowym padoku.
Pytany o rady od swojego mentora, Marini odparł: – Jeśli chodzi o Vale, było łatwiej, kiedy jeździł w MotoGP. Teraz trudniej mu z domu dawać rady. Nie widzi opon, nie widzi temperatur, nie widzi tempa. Z domu wiele rzeczy pozostaje niezrozumiałych.
– Jednak kiedy przyjeżdża zobaczyć nas w trakcie wyścigów, z dróg serwisowych wokół toru jest w stanie dostrzec o wiele więcej rzeczy niż inni i podpowie, co poprawić. Fantastycznie jest go mieć czasami w garażu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS