Dzisiaj, 2 grudnia (12:50)
– Działania prokuratury odbieram jako dążenie do wymuszenia mojej rezygnacji, chęć obsadzenia stanowiska przez komisarza politycznego, odbieram jako rozgrywkę polityczną, od której instytucja, którą kieruję, musi być wolna – mówił w Senacie Marian Banaś. Prezes NIK stwierdził także, że “prokuratura dokonuje czynów, które można uznać za naruszenie praworządności”.
Gościem czwartkowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ochrony praworządności w Senacie był prezes NIK Marian Banaś.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki, otwierając posiedzenie zespołu, mówił, że demontaż systemu wymiaru sprawiedliwości rozpoczął się w roku 2015. – Gdy spojrzymy, gdzie znajdujemy się teraz, to ogarnia człowieka przerażenie – powiedział.
– Dlatego jest niezwykle istotne, żebyśmy pamiętali, że Polska jest większa niż PiS i że to jest państwo, które nie ma innej alternatywy, niż poruszanie się drogą zgodności z konstytucją – mówił Grodzki.
Prezes NIK Marian Banaś mówił podczas posiedzenia zespołu, że “państwo prawa opiera się na organach zapisanych w konstytucji, a jednym z nich jest NIK”. Izba, jak dodał, podlega tylko Sejmowi.
– Stoję dzisiaj przed państwem nie tylko jako Marian Banaś, stoję jako prezes NIK, czyli apolityczny organ powoływany w szczególnej konstytucyjnej procedurze przez Sejm za zgodą Senatu na sześcioletnią kadencję – powiedział.
Przyznał, że spotykając się z parlamentarnym zespołem ds. praworządności, musi “sformułować gorzkie słowa”.
– Broniąc niezależności NIK, zarzucam, że podległa ministrowi sprawiedliwości (prokuratorowi generalnemu) prokuratura dokonuje czynów, które można uznać za naruszenie praworządności – podkreślał Banaś.
Wyliczał w związku z tym czyny związane z: “niepodejmowaniem postępowań z zawiadomienia prezesa NIK, składanych na podstawie wystąpień pokontrolnych; z bezprawnym zachęcaniem posłów tymczasowo pozbawionych wolności do składania fałszywych zeznań na Mariana Banasia; bezprawnym przeszukaniem biura prezesa NIK, czyli osoby dysponującej immunitetem formalnym; ze złożeniem wniosku o uchylenie immunitetu prezesa NIK z rażącymi wadami formalnymi – wniosek ten zamiast prokuratora generalnego podpisała osoba nieuprawniona; z przekazaniem na żądanie Sejmu niekompletnych, wyselekcjonowanych akt postępowania w sprawie Mariana Banasia – na blisko 80 tomów akt Sejmowi udostępniono około 30”.
– Działania prokuratury odbieram jako dążenie do wymuszenia mojej rezygnacji, chęć obsadzenia stanowiska przez komisarza politycznego odbieram jako rozgrywkę polityczną, od której instytucja, którą kieruję, musi być wolna – mówił Banaś.
– Dlatego dzisiaj proszę o pomoc, aby zarówno Sejm, jak i Senat, oba organy władzy ustawodawczej pomogły bronić niezależności NIK i żeby pomogły chronić praworządność – apelował.
Głos zabrał też szef senackiej komisji ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski (niez.), były prezes NIK (2013-19) i były minister sprawiedliwości (2009-11).
Podkreślał, że w demokratycznym państwie prawa “nie może być tak, że jakakolwiek władza jest poza kontrolą innej formalnej władzy publicznej”. – A taki system w Polsce dzisiaj mamy, gdzie niektóre z władz są poza kontrolą – przekonywał. – Doszliśmy do sytuacji, która nigdy nie powinna mieć miejsca – mówił Kwiatkowski.
Zwracał uwagę, że w konstytucji jest mowa o niezależności NIK, ale zapisy konstytucyjne nie funkcjonują niejednokrotnie w praktyce.
– Mamy przykłady utrudniania przeprowadzenia kontroli, poprzez nieprzekazywanie dokumentów kontrolerom albo uzależnienia przekazania tych dokumentów od spełnienia jakichś warunków, co jest absolutnie niedopuszczalne. Ta … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS