Marek Perepeczko zanim stał się słynnym serialowym Janosikiem swoją pierwszą główną rolę zagrał w Piotrkowie. A wszystko za sprawą Janusza Morgensterna, który wiosną 1965 roku właśnie wśród piotrkowskich ulic i zaułków kręcił zdjęcia do dramatu wojennego „Potem nastąpi cisza”. Perepeczko wcielił się w postać porucznika Kolskiego, a na planie partnerowali mu Barbara Brylska, Tadeusz Łomnicki i Daniel Olbrychski.
Morgenstern w Piotrkowie po raz drugi
„Potem nastąpi cisza” to drugi „piotrkowski” film Janusza Morgensterna (1922-2011). Polityczno-wojenny dramat, którego akcja rozgrywa się w 1944 roku na Lubelszczyźnie, wyzwalanej spod hitlerowskiej okupacji przez Gwardię Ludową i Armię Czerwoną, opowiada historię dwóch żołnierzy – Kolskiego i Olewicza. Pierwszy uciekł z zesłania na Sybir i przyłączył się do formowanego przez Berlinga oddziału II Armii Wojska Polskiego. Po walkach pod Lenino trafił ze swym oddziałem do rodzinnego miasteczka Borowica w okolicy Lublina. Z tego samego miasteczka pochodzi drugi z bohaterów, partyzant i AK-owiec, który zgłosił się do nowo formowanego Wojska Polskiego. Trapią go rozterki związane z słusznością służby w „wojsku ze Wschodu”. Niespodziewanie losy obu łączą się na polu walki. Reżyserowi zaś obie postacie posłużyły do ukazania nieufności i konfliktów moralnych pomiędzy żołnierzami AK i żołnierzami Ludowego Wojska Polskiego pod koniec II wojny światowej.
Piotrków jako Lubelszczyzna
Jak łatwo się domyślić w dramacie „Potem nastąpi cisza” Piotrków zagrał wspomniane miasteczko Borowica na Lubelszczyźnie. Piotrkowianie, którzy choć raz widzieli obraz Morgensterna, bez trudu rozpoznają na ekranie staromiejski rynek, ulicę Rwańską i Starowarszawską. Natomiast ci, którym udało się wystąpić w roli statystów w filmie do wspomnianych plenerów dorzucają jeszcze dwie ulice z południowych błoni miasta – Żelazną i Towarową. Ekipa filmowa pracowała w Piotrkowie od 28 maja do 3 czerwca 1965 roku. I jeśli wierzyć ówczesnym doniesieniom prasowym – między innymi tygodnikowi „Film” (numer 27/1965) – to właśnie nad Strawą ekipa filmowa zrealizowała pierwsze zdjęcia do dramatu.
Pierwsza pierwszoplanowa rola Perepeczki
„Potem nastąpi cisza” to przede wszystkim debiut w głównej roli wspomnianego Marka Perepeczki (1942-2005), późniejszego Adam Nowowiejskiego z „Pana Wołodyjowskiego”, tytułowego Janosika z serialu Jerzego Passendorfera, czy komendanta z sitcomu „13 posterunek” Macieja Ślesickiego. I choć w wielu notkach biograficznych aktora, absolwenta warszawskiej PWST i Studia Poetyckiego Andrzeja Konica, można znaleźć wzmiankę, iż debiutował epizodyczną rolą zbójnika w „Popiołach” Andrzeja Wajdy, to tak naprawdę filmowym debiutem Perepeczko był, realizowany w tym samym czasie co „Popioły”, dramat wojenny Morgensterna. Perepeczko wcielił się tu w postać porucznika Kolskiego. Jego ukochaną Ewę zagrała Barbara Brylska, zbuntowanego Olewicza – Daniel Olbrychski.
Reżyser tak wspominał pracę na planie z Markiem Perepeczko: – Był zdolny i pracowity. No i przystojny, dziewczyny się za nim oglądały. Ale co najważniejsze był otwarty, słuchał uwag, próbował zagrać coś inaczej, niesztampowo. Dobrze mi się z nim pracowało, więc później zaproponowałem mu epizod Malutkiego w „Kolumbach”. Podobnie wspomina młodego wówczas aktora statystująca w filmie Barbara Trojanowska: – Na pewno nie zachowywał się jak gwiazda. Miałam możliwość zagrania z nim w jednej ze scen, która rozgrywała się na Rynku. Razem ze mną był starszy pan. To była scena pożegnania. Perepeczko wysiadał z wojskowej ciężarówki i żegnał się ze swoim oddziałem. Ja natomiast wraz ze wspomnianym starszym panem wsiadaliśmy w tym samym czasie do stojącej naprzeciw ciężarówki dorożki. Powtarzaliśmy to kilka a może nawet kilkanaście razy. Po zakończeniu ujęcia wszyscy byliśmy już mocno zmęczeni. W pewnym momencie Marek Perepeczko zwracając się do nas powiedział: – No tak, Wy już na jakiś czas macie dość dorożki, a ja dość pożegnań. On jednak się nie skarżył. Dla niego to była praca, którą musiał wykonać najlepiej jak potrafił, i tak też zrobił.
Perepeczko za rolę porucznika Kolskiego zebrał bardzo dobre recenzje. Konrad Eberhardt, znakomity eseista i krytyk filmowy, pisał o nim, że film „Potem nastąpi cisza”pozwolił mu zaprezentować najpełniejsze możliwości swego talentu, że stworzył sylwetkę mężczyzny młodego, odważnego i dzielnego.
Piotrkowskie plenery
Natomiast co do piotrkowskich ujęć w „Potem nastąpi cisza” to zaczynają się one od sekwencji wjazdu wojskowej ciężarówki na ulicę Rwańską, a następnie jej przejazdu na staromiejski rynek. Co warto podkreślić główne plenery piotrkowskich kadrów reżyser zlokalizował na miejskiej Starówce. Filmowcy nie potrzebowali jakichś wymyślnych dekoracji, wykorzystali autentyczny wygląd miejsc, dodając jedynie tu i ówdzie kilka kramów i szyldów. Scenę spaceru i rozmowy Kolskiego z jego dziewczyną, Ewą ekipa nakręciła na ulicy Starowarszawskiej. Z kolei ujęcia z ucieczki i śmierci niejakiego AK-owca Adama zostały zrealizowane na podwórzu kamienicy przy ulicy Roosevelta 49, na ulicy Żelaznej i na torowisku przy ulicy Towarowej.
Filmowcy kontra archeolodzy
Co ciekawe, kiedy oglądamy w „Potem nastąpi cisza” kadry ze staromiejskim rynkiem (Rynkiem Trybunalskim to miejsce zostało dopiero w 1967 roku) w tle, nie trudno nie zauważyć na ekranie, iż nawierzchnia tego miejsca pokryta jest czymś, co na pierwszy rzut oka przypomina piach i błoto, zaś sam środek placu zasłaniają ciężarówki wojskowe. Otóż był to celowy zabieg scenografa, bowiem realizacja piotrkowskich zdjęć do filmu zbiegła się w czasie z prowadzonymi na rynku pracami archeologicznymi. Jak donosiła ówczesna „Gazeta Ziemi Piotrkowskiej” w numerze 21/1965 „wykop na rynku Starego Miasta zasypany został prowizorycznie na prośbę realizatorów filmu”. Ww. piotrkowianka, biorąca udział w zdjęciach wspomina: – Pamiętam, że przy kręceniu ujęcia na rynku ekipa dość długo zastanawiała się jak zasłonić ten wykop. Wreszcie uradzili, że postawią wojskową ciężarówkę, jej przód był skierowany w stronę przyrynkowej restauracji, tam gdzie była „Staromiejska”, a tył na przeciwną ścianę Rynku.
Warto jeszcze dodać, że film „Potem nastąpi cisza” w reżyserii Janusza Morgensterna uznawany jest przez krytyków za jeden z najlepszych polskich filmów pod względem znakomitych i brawurowych scen batalistycznych. Kadry z walk pod Dreznem zaliczane są do klasyki rodzimego kina wojennego. Z racji poruszanej tematyki na kartach historii polskiej kinematografii zapisał się jako obraz rozrachunkowy, zaraz po „Popiele i diamencie” (1958) Andrzeja Wajdy, „Roku pierwszym” (1960) Witolda Lisiewicza oraz „Barwach walki” (1964) Jerzego Passendorfera.
Tekst: Agnieszka Szóstek
Materiał powstał we współpracy z Filmoteką Narodową
Zdjęcia: Mieczysław Lewandowski/Filmoteka Narodowa, Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim, Kontrola (Wikimedia Commons), Jerzy Kośnik (Wikimedia Commons).
Materiały:
- A. Warchulińska „Piotrków Filmowy”, Piotrków Trybunalski 2011
- www.mypolinfo.com
- D. Olbrychski „Anioły wokół głowy”, Warszawa 1992
- „Film” 1965
- „Gazeta Ziemi Piotrkowskiej” 1965
reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS