Marek Niedźwiecki odchodzi z Trójki po kuriozalnej cenzurze piosenki Kazika

Nie cieszył się tym zwycięstwem zbyt długo. “Szanowni Słuchacze, podczas elektronicznego głosowania nad Listą Przebojów Trójki w dn. 15.05.2020 r. został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Nadto dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy” – ogłosił Tomasz Kowalczewski, dyrektor Radia III. Piosenka z listy spadła, co gorsze spadła też cała lista przebojów, bo ani nie znajdziecie jej w internecie, ani nie usłyszycie więcej jej prowadzącego.

„Marek Niedźwiecki odchodzi z Trójki”, taką informację na Facebooku podał kompozytor Zbigniew Preisner. Prowadzący żegna się z radiem po 35 latach. To tyle, żeby zahaczyć się o czasy komuny, dynamiczne przemiany ustrojowe i trudne, także dla kultury, lata ostatniej dekady XX wieku. Niedźwieckiego często spotykała krytyka, za to, że jest zamknięty na nową muzykę, nie widzi hip-hopu i hołubi idoli, których sława dawno już minęła, ale nikt też nie cenzurował jego gustów. Do czasu.

Kazika, który w blisko czterdziestoletniej karierze na scenie śpiewał już o tym, że „Łysy jedzie do Moskwy”, „Oleksy, Kwaśniewski – rządząca klasa, A orzeł tyle, że dostał koronę. Korona zdobi komunę!” albo „Wolność. Po co wam wolność? Macie komu oddawać cześć Wolność. Po co wam wolność? Dostaliście tez Mundial ’86” na liście lądował nie raz. Sam pamiętam przebój „12 groszy”, dzięki któremu dowiedziałem się, że „Bill Clinton palił fajkę, ale się nie zaciągał”, jednak tym razem przesadził. Zaśpiewał:

„Na ulicach i w mieszkaniach

duch miłości się wyłania

limuzyny dwie jedna cały cmentarz Twój

lepszy niż mój”

I uraził prezesa partii, szeregowego posła, człowieka, którego gniew może doprowadzić do tego, że lista przebojów znika z internetu, a wybory z kalendarza.

Z Niedźwieckim z anteny Trójki zniknął Wojciech Waglewski, Organek, Dawid Podsiadło postanowił, że jego przeboje nie powinny być grane w radio, które opisał tak: „Na dzisiejszej antenie PR3, polityka jest ważniejsza niż muzyka, jeżeli piosenka powoduje powrót najgorszych komunistycznych praktyk, które znam tylko z książek i opowieści, to myślę że moje utwory też nie powinny być grane na tej antenie dopóki twórcza wolność słowa nie wróci na fale Trójki”.

Tym samym lista, na której są już m.in. Wojciech Mann, Anna Gacek i Jan Młynarski, robi się dłuższa niż Lista Przebojów Trójki. Tyle że tej listy pewnie nikt nie odwoła.

Zgłoś naruszenie/Błąd