Te projekty łączy ograniczony zakres zmian, w zamyśle autorów mających doprowadzić do porozumienia z Brukselą i odblokowania unijnych funduszy. A to teraz najważniejsze.
Oczywiście zarówno obaj rządowi koalicjanci, jak i opozycja będą zapewne zgłaszali szereg poprawek, ale jak zapowiedział poseł Marek Ast, przewodniczący Komisji Sprawiedliwości zajmującej się teraz tym legislacyjnym przedsięwzięciem, akceptacja zgłaszanych poprawek będzie uzależniona od stanowiska prezydenta, który nie wyklucza modyfikacji swego projektu.
Czytaj więcej
Projekt Solidarnej Polski został na razie odłożony, gdyż choć przewiduje jak wszystkie inne likwidację Izby Dyscyplinarnej SN w obecnym kształcie, to zawiera także niespotykaną do tej pory kolejną rewolucję w sądach z radykalnym zmniejszeniem Sądu Najwyższego i przetasowaniem jego sędziów. Dlatego PiS uznał, że musi poczekać. Co ciekawe, także przedstawiciele głównych sił opozycji powtarzali, że nie ma sensu ograniczona reforma, aby za chwilę prowadzić kolejną, bardziej kompleksową, w tym KRS.
To byłoby rozsądne, ale obecnie nierealne. Polskie sądownictwo jest reformowane z marnym efektem od lat, a wojna trwa już siódmy rok i nikt nie wie, kiedy się zakończy. Wiemy natomiast, że w tej chwili najważniejsze jest odblokowane unijnych funduszy, a do tego trzeba porozumienia z Brukselą, a może i siłami za nią stojącymi. A czego one chcą, miejmy nadzieję, wiedzą prezydent i premier. Reformy powinny zatem prowadzić do tego porozumienia, przy okazji można oczywiście usunąć ewidentne i prostsze do naprawienia błędy w pisowskich reformach. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS