NOWY TARG. Nie ujechał daleko w rowerowej wyprawie po Europie Marcin Żarnecki. Nowotarżanin na Słowacji miał wypadek. – Że jestem cały, to szczęście od Boga. Na zakręcie pod Namestowem wypięła się przyczepka od roweru. Dobrze, że mam dobre hamulce, bo bym przez barierki wleciał do Jeziora Orawskiego – opowiada.
Jego wyprawa, która potrwać ma siedem miesięcy dedykowana jest pomocy małej dziewczynce cierpiącej SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Pomóc jej może terapia genowa, ale lek kosztuje ok. 10 mln. Kwota nie jest jedynym kryterium. Ten lek podaje się dzieciom do wagi 13,5 kilograma. Mała waży już ponad 11 kg. Czas ucieka.
Nowotarżanin nie rezygnuje z wyjazdu, czeka na “okno pogodowe”. – Nowy wózek powinien dotrzeć w tym tygodniu, ale zapowiadane są śnieżyce, więc czekam na dobrą pogodę. Miejmy nadzieję, że w połowie kwietnia uda mi się ruszyć – zapowiada.
W galerii poniżej zdjęcia z pożegnania Marcina Żarneckiego, które mało miejsce 1 kwietnia.
s/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS