15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis, który pozwala Rzecznikowi Praw Obywatelskich pełnić obowiązki po upływie jego kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją.
Równocześnie TK postanowił, że przepis ten ma utracić moc po upływie 3 miesięcy, a w tym czasie parlament powinien uchwalić ustawę dot. kadencji RPO, która ustali, kto pełni obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich po zakończeniu jego kadencji, gdy Sejm i Senat nie wybiorą następcy.
Trybunał Konstytucyjny zajął się sprawą po wniosku posłów Prawa i Sprawiedliwości, który trafił do TK w połowie września ubiegłego roku. Nieco wcześniej – 9 września – upłynęła kadencja Adama Bodnara.
Wczoraj natomiast Sejm powołał – w szóstej już próbie – nowego Rzecznika Praw Obywatelskich: prof. Marcina Wiącka.
Wiącek, początkowo wspierany przez opozycję wbrew PiS-owi, ostatecznie zyskał poparcie również Prawa i Sprawiedliwości. W Sejmie za powołaniem go na stanowisko RPO opowiedzieli się posłowie wszystkich klubów – przy czym w klubie PiS od głosu wstrzymało się 40 parlamentarzystów, w tym grupa polityków Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, a 20 posłów PiS w ogóle nie głosowało.
Poparcie rządzących dla Marcina Wiącka oznacza, że głosowanie w Senacie, który musi zaakceptować decyzję Sejmu, powinno być jedynie formalnością.
Później nowy Rzecznik będzie musiał jeszcze złożyć przysięgę przed Sejmem.
I tutaj pojawia się kłopot: terminy planowanych posiedzeń Sejmu i Senatu wskazują, że przez tydzień na stanowisku RPO będzie wakat.
Zgodnie z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, kadencja Adama Bodnara zakończy się 15 lipca.
Najbliższe posiedzenie Senatu zaplanowane jest natomiast – w obecnie obowiązującym harmonogramie – dopiero na 21 lipca.
Tego samego dnia ma rozpocząć się również najbliższe planowane posiedzenie Sejmu.
Wybór Marcina Wiącka nie rozwiązuje jeszcze jednego problemu: niewykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Ten ostatni, o czym pisaliśmy wyżej, dał parlamentowi 3 miesiące na przygotowanie i uchwalenie ustawy, która doprecyzuje przepisy ws. kadencji RPO. Termin upływa za niespełna tydzień, dokładnie w połowie lipca.
“W ciągu trzech najbliższych miesięcy powinna zostać uchwalona ustawa regulująca sytuacje, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji” – podkreślał w czasie kwietniowej rozprawy TK Stanisław Piotrowicz.
Według opozycji, takie rozstrzygnięcie Trybunału miało być dla PiS-u “wyjściem awaryjnym”: na wypadek, gdyby pat wokół wyboru następcy Adama Bodnara się przeciągał.
Teraz, gdy powołanie Marcina Wiącka jest – wszystko na to wskazuje – przesądzone, poseł PiS Marek Ast przekonuje, że potrzeby pilnych prac nad nowymi przepisami nie ma.
“Jeżeli uda się w tym miesiącu zakończyć procedurę wyboru (nowego RPO – przyp. RMF), to ta nowelizacja nie będzie aż tak pilna. (…) Orzeczenie trzeba będzie wykonać, natomiast nie będzie to tak palące, żeby robić to w tej chwili, przed wakacjami” – stwierdził Ast w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS