Wisła Kraków Hiszpanami stoi. W kadrze tego zespołu jest ich teraz aż siedmiu. Pięciu z nich dołączyło całkiem niedawno, bo w zimowym oknie transferowym. Wówczas przybyli David Junca, Alex Mula, Tachi, Miki Villar i Sergio Benito. Wcześniej pod Wawelem byli już Luis Fernandez i Angel Rodado. Nic dziwnego, że polskim I-ligowcem zainteresowały się hiszpańskie media.
Hiszpańska prasa pod wrażeniem Wisły Kraków. “Historyczny polski klub”
Dziennik “Marca” nie może się nadziwić, że taka kolonia wyrosła w Polsce i to w dodatku w klubie spoza ekstraklasy. Gazeta zdaje sobie jednak sprawę z zasług i osiągnięć klubu z Krakowa. Wspomniała m.in. o tym, że ma on na koncie 13 tytułów mistrza Polski, w tym siedem z tego stulecia. – Historyczny polski klub zwerbował liczną grupę hiszpańskich piłkarzy do walki o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Ma siedmiu Hiszpanów w pierwszej drużynie – tyle samo co Atletico, o jednego mniej Real Madryt, a jednego więcej Sevilla – zauważyli hiszpańscy dziennikarze.
Dla “Marki” szybko stało się jasne, skąd wynika taki stan rzeczy. Dopatrzyli się bowiem ręki nowego dyrektora sportowego Wisły Kiko Ramireza, który chętnie postawił na swoich rodaków. Gazeta przybliżyła swoim czytelnikom ich sylwetki, ale wspomniała także o kwestiach organizacyjnych wewnątrz klubu. – Po latach burzliwego zarządzania Wisła jest podmiotem “w budowie”, której przewodniczy Jarosław Królewski, prezes firmy Synerise zajmującej się sztuczną inteligencją – można przeczytać.
Wisła stworzona dla Hiszpanów. “Kraków mnie zaskoczył”
Ważna dla hiszpańskich dziennikarzy okazała się również baza treningowa. Byli zaskoczeni, że piłkarze codziennie muszą dojeżdżać 30 kilometrów z Krakowa do Myślenic. – To już prawie w Czechach – mieli usłyszeć od swoich rodaków. – Jednym z planów jest wybudowanie boiska treningowego obok stadionu, które będzie służyć pierwszej drużynie – dodali.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Najważniejsze, że w klubie dobrze odnaleźli się sami piłkarze, co potwierdził w materiale Angel Rodado. – Kraków mnie zaskoczył. Spodziewałem się bardzo zimnego miasta, w którym można praktycznie nie wychodzić z domu, ale czuję się tu bardzo dobrze. Ludzie są do nas nastawieni optymistycznie. Komunikujemy się po angielsku, ale niektórzy nawet starają się nam powiedzieć kilka rzeczy po hiszpańsku – powiedział.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS