A A+ A++

Bogato ilustrowana niezwykła opowieść o Nikiforze, wybitnym łemkowskim malarzu, który stworzył swój niepowtarzalny styl. Mimo wielu przeciwności losu – biedy, kalectwa, prześladowań i niezrozumienia – wytrwale podążał własną ścieżką. Miał świadomość swego geniuszu i wyjątkowości sztuki, którą kreował.

 

Barbara Ćmiech: Pamiętasz kiedy postać Nikifora zafascynowała Cię tak bardzo, że postanowiłaś napisać o nim książkę? Ja książki nie napisałam, ale doskonale pamiętam wizytę u Nikifora w niebieskim domku w Krynicy-Zdroju i film Mój Nikifor, który sprawił, że żywo zainteresowałam się tym wyjątkowym artystą.

Mania Strzelecka: Moja fascynacja zaczęła się dokładnie w tym samym miejscu, w willi Romanówka w Krynicy-Zdroju. Pamiętam, że oprócz tych maleńkich dziecinnie ujmujących obrazków, bardzo wzruszyło mnie duże, naturalnych rozmiarów zdjęcie Nikifora, poczułam do niego wielką sympatię jako do człowieka. Coś takiego było w jego delikatnym i pogodnym uśmiechu, co poprzez tę fotografię, nawet wiele lat po jego śmierci, potrafiło wywołać ogromną czułość.

Do napisania książki skłonili mnie wydawcy (wydawnictwo Libra PL). Zapytali po prostu, czy nie chciałabym napisać książki dla dzieci o Nikiforze, a ja oczywiście bardzo chciałam!



Jaki obraz Nikifora, jako człowieka i artysty, wyłania się z Twojej książki?

Chcę pokazać dzieciom Nikifora jako wiernego sobie i swojej sztuce człowieka, któremu nie było łatwo w życiu. Sztuka i jego talent pozwalały mu przeżyć i to nie tylko w sensie dosłownym, czyli zarobkowym, ale nawet bardziej emocjonalnym, on przenosił się do swojego lepszego, wymalowanego świata.



Książka ma też niezwykłą, metaforyczną okładkę. Opowiedz o niej i o tworzeniu ilustracji do książki, bo w Twoim przypadku zawsze stoi za tym jakaś historia. 

Chciałabym pokazać wyjątkowość Nikifora, jako malarzy kolorysty. Książka podzielona jest na kolory-rozdziały. Każdy kolor odpowiada pewnemu aspektowi jego życia i twórczości, na przykład rozdział o jego wielkiej inspiracji, jaką była sztuka cerkiewna, przedstawia kolor żółty (Nikifora nie było stać na złotą farbę, aureole świętych malował na żółto). O Krynicy opowiadam w kolorze niebieskim, który doprowadza nas do niebieskiego domku, w kt … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzef białoruskiego wywiadu ujawnia plany uderzenia w Polskę. „Pierwszy obiekt ataku”
Następny artykułHadżdż tylko dla bogatych. Pielgrzymka do Mekki niezwykle kosztowna