Dziś sytuacja jest paradoksalna. Jeśli sprawca wykroczenia odmówi przyjęcia mandatu i organ skieruje wniosek do sądu o ukaranie, to pokrzywdzony uzyskuje uprawnienia strony, np. jako oskarżyciel posiłkowy. Ma wówczas dostęp do akt sprawy, w tym adresu sprawcy wykroczenia. Podobnie sytuacja wygląda, gdy sprawca przyjął mandat, a następnie domaga się jego wzruszenia. W postępowaniu dotyczącym uchylenia mandatu udział pokrzywdzonego jest obligatoryjny.
Adres zamieszkania dla pokrzywdzonego niedostępny
Tymczasem jeśli sprawca wykroczenia przyjmie mandat (co kończy postępowanie wykroczeniowe), dla pokrzywdzonego zaczynają się schody. Co prawda o ukaraniu sprawcy grzywną w postępowaniu mandatowym powiadamia się pokrzywdzonych, lecz informacja ta dotyczy jedynie kwalifikacji prawnej, rodzaju wykroczenia oraz imienia i nazwiska sprawcy (ponadto dotyczy to jedynie pokrzywdzonych, którzy zostali ujawnieni jeszcze na etapie postępowania mandatowego). Adres zamieszkania pozostanie dla pokrzywdzonego niedostępny.
Jak zauważa prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, uruchomienie drogi cywilnej staje się problematyczne w związku z brakiem dostępu do danych koniecznych, aby spełnić wymogi formalne pozwu cywilnego.
– Obok podania imienia i nazwiska pozwanego, należy wskazać też jego adres zamieszkania oraz informację, czy strony podjęły próbę mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu, a w przypadku, gdy takich prób nie podjęto, wyjaśnienie przyczyn ich niepodjęcia (…). Sprostanie dyspozycji przepisu wymaga więc uprzedniego podjęcia z pozwanym kontaktu, który może być zainicjowany przez powoda, gdy jest mu znany adres zamieszkania sprawcy wykroczenia – czytamy w piśmie RPO do ministra sprawiedliwości. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS