Dzisiaj, 29 lipca (13:09)
Znaki, których wzór, barwa lub rozmiar są niezgodne z przepisami nie mogą być montowane przy drogach. Z kolei znaki zasłonięte przez gałęzie czy inne tablice też nie powinny być problemem, ponieważ zarządcy dróg mają obowiązek monitorowania sytuacji i wszelkie nieprawidłowości w oznakowaniu są przez nich naprawiane.
To oznacza, że kierowca tylko sporadycznie może spotkać na drodze, np. uszkodzony znak przez wandali, czy zasłonięty przez zieleń. Jeśli do tego dodać policję, straż miejską, a nawet firmy zajmujące się miejską zielenią, które także pilnują oznakowania, np. zasłonięte znaki nie powinny występować. A jednak nie są to odosobnione przypadki.
Tymczasem zgodnie z prawem, znak musi być ustawiony w odległości od 0,5 do 2 m od krawędzi jezdni. Przepisy, także określają, że dolna krawędź znaku zakazu powinna znajdować minimum 2 m od poziomu drogi.
Problem w tym, że nawet nieprawidłowe oznakowanie nie zwalnia automatycznie kierowcy z przestrzegania przepisów drogowych. Szczególnie jeśli dotyczy to znaków zakazu. Jeśli odległość znaku od drogi jest większa niż przewidują to przepisy lub znak został ustawiony zbyt nisko, kierowca nie powinien być karany na jego podstawie. Decyzja należy jednak zawsze do funkcjonariusza lub do sądu, jeśli kierowca odmówi przyjęcia mandatu.
Na szczęście za “zignorowanie” niewidocznego znaku zakazu postoju (zasłoniętego innym znakiem lub zielenią) mandatu raczej nie dostaniemy.
“Prz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS