A A+ A++

Główny Inspektorat Transportu Drogowego szykuje się do postawienia kilkuset nowych fotoradarów i kilkudziesięciu odcinkowych pomiarów prędkości. Wciąż jednak największym problemem jest dla urzędników egzekwowanie należności z mandatów – ustalanie sprawców trwa bardzo długo i w wielu przypadkach okazuje się nieskuteczne. W dobie dotkliwych strat związanych z pandemią, rząd może sięgnąć po skuteczne narzędzie, które zlikwiduje problem unikania kar. Chodzi o przerzucenie odpowiedzialności z kierowcy na właściciela pojazdu.

Zobacz również – kiedy przedawnia się mandat z fotoradaru?

Ministerstwo Infrastruktury wspominało o podobnym pomyśle już wiele miesięcy temu, ale wprowadzenie go w życie nie jest łatwe – na przeszkodzie stoją przepisy, które wyraźnie określają dziś kto i za co może zostać ukarany mandatem. Procedura z tym związana wymaga ustalenia sprawcy wykroczenia, a to bywa trudnym zadaniem – kierowcy często unikają odpowiedzi na pytania, podają fikcyjne dane lub wykorzystują inne możliwości uniknięcia kary.

Kara dla właściciela, ale bez punktów

Ministerstwo chciałoby, wzorem krajów skandynawskich, wprowadzić karę administracyjną dla właściciela pojazdu, który został przyłapany na zdjęciu z fotoradaru, rejestratora przejazdu na czerwonym świetle lub odcinkowego pomiaru prędkości. Co to oznacza dla motocyklistów?

Bardzo wiele – dziś kierowcy jednośladów nie muszą obawiać się odcinkowego pomiaru prędkości – urządzenie to identyfikuje pojazd na podstawie przedniej tablicy rejestracyjnej. Podobnie rzecz się ma w przypadku ogromnej większości fotoradarów – tutaj także wykonywane są zdjęcia przodu pojazdu. Jeśli Główny Inspektorat Transportu Drogowego, który zarządza fotoradarami i OPP, zyskałby możliwość wystawiania kierowcom kar administracyjnych, z pewnością przestawiłby większość urządzeń na odczyt tylnych tablic.

Wspomniane rozwiązanie ogromnie uprościłoby pracę inspektorów, którzy dziś nie wyrabiają się z obsługą postępowań mandatowych. W przypadku zarejestrowania wykroczenia, system automatycznie zidentyfikuje tablicę rejestracyjną i wyśle właścicielowi wezwanie do zapłacenia kary. Ten może jej uniknąć, jeśli wskaże sprawcę wykroczenia. Co istotne – taka kara administracyjna nie wiązałaby się z przyznaniem punktów karnych. Niestety, jej wysokość byłaby zapewne znacznie wyższa od kwoty mandatu.

Kilkaset nowych fotoradarów

W przyszłym roku na naszych drogach zaczną pojawiać się pierwsze z zaplanowanych 321 nowych urządzeń do pomiaru prędkości. Docelowo ma to być 247 fotoradarów, 39 Odcinkowych Pomiarów Prędkości, 30 urządzeń do monitoringu przejazdu na czerwonym świetle i 5 urządzeń do monitoringu na przejazdach kolejowych.

Nowe fotoradary będą korzystać z algorytmu ANPR, który umożliwia identyfikację tablic rejestracyjnych dla różnych typów pojazdów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUmowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy. Prawnik wyjaśnia
Następny artykuł„Zrób to mammo!– Program profilaktyki raka piersi!”- Centrum Zdrowia Tuchów zaprasza