Joao Felix zawodnikiem Atletico Madryt został latem 2019 r., kiedy Hiszpanie zapłacili za niego Benfice aż 126 mln euro. To czwarta najwyższa kwota zapłacona w historii za piłkarza i druga za nastolatka. Najdroższych transferów w historii dokonało Paris Saint-Germain, które zapłaciło 222 mln euro za Neymara oraz 180 mln euro za Kyliana Mbappe.
Felix nie spełnił w Madrycie pokładanych w nim oczekiwań. 23-letni Portugalczyk nie potrafił odnaleźć się w defensywnie grającej drużynie Diego Simeone i przez trzy i pół roku gry w Atletico zdobył 34 bramki w 131 występach.
O tym, że Felix może odejść z Atletico spekulowano już od wielu miesięcy. Mimo że latem Portugalczyk łączony był z wieloma klubami, to ostatecznie został w Hiszpanii i w 20 meczach strzelił pięć goli i miał trzy asysty.
– Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której Joao odejdzie od nas zimą. Chociaż wolałbym, żeby został, a transfer nie był jego pomysłem, to jest on prawdopodobny – mówił niedawno dyrektor wykonawczy Atletico – Miguel Angel Gil Marin – cytowany przez hiszpańskie media.
Felix o krok od Chelsea
W poniedziałek gruchnęła wiadomość, że Felix jest o krok od wypożyczenia do Chelsea. Portal The Athletic poinformował, że kluby porozumiały się w kwestii kwoty odstępnego, która ma wynieść 11 mln euro. To sporo mniej w porównaniu do tego, ile Atletico miało pierwotnie oczekiwać.
Znany dziennikarz – Fabrizio Romano – potwierdził informacje brytyjskiego portalu i dodał, że przynajmniej na razie kluby nie rozmawiały na temat klauzuli wykupu piłkarza latem. Na razie wszystko wskazuje na to, że Felix przeniesie się do Chelsea tylko do końca obecnego sezonu. Londyńczycy mieli wygrać wyścig o piłkarza, którego chciały też Manchester United oraz Arsenal.
Felix ma przede wszystkim załatać dziury w ofensywie drużyny Grahama Pottera. W tym momencie kontuzje leczą m.in. Christian Pulisic, Raheem Sterling czy Armando Broja. Według Romano rozmowy ws. wypożyczenia Felixa przyspieszyły w niedzielę po tym, jak Chelsea w kompromitującym stylu odpadła z Pucharu Anglii, przegrywając 0:4 z Manchesterem City.
Drużyna Pottera nie ma za sobą dobrego czasu. Po powrocie do gry po mistrzostwach świata Chelsea wygrała tylko jeden mecz, pokonując 2:0 Bournemouth. Od tamtej pory londyńczycy tylko zremisowali z Nottingham Forest (1:1) i dwukrotnie przegrali z City.
Po 17. kolejkach Premier League Chelsea zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli z 25 punktami na koncie. Do czołowej czwórki drużyna Pottera traci aż 10 punktów. Taką samą przewagę ma nad strefą spadkową. Felix ma pomóc drużynie nie tylko w lidze, ale też w Lidze Mistrzów, gdzie w 1/8 finału Chelsea zagra z Borussią Dortmund.
Felix byłby kolejnym zawodnikiem, który dołączyłby do Chelsea w zimowym okienku transferowym. Od 1 stycznia na Stamford Bridge trafili bramkarz Gabriel Slonina z Chicago Fire, środkowy obrońca Benoit Badiashile z AS Monaco oraz napastnik David Datro Fofana z Molde.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS