A A+ A++

Kamil Majchrzak musi odbudowywać swoją pozycję w rankingu ATP po tym jak w 2023 roku nie mógł grać w tenisa ze względu na zawieszenie spowodowane dopingiem. Jeszcze w lutym 2022 roku był na rekordowym, 75. miejscu w rankingu ATP.

Zobacz wideo Niewiarygodne! Msza za reprezentację Polski na Euro!

Majchrzak wygrywa kolejny turniej. Pnie się w rankingu. Zagra na US Open

W tym roku polski tenisista musiał więc od początku budować swoją pozycję w rankingu ATP. Pierwsze sukcesy przyszły niemal natychmiast. W styczniu i lutym wygrał dwa turnieje ITF w Tunezji. W marcu zwyciężył challengera w Rwandzie, a w kwietniu wygrał zawody w egipskim Szarm El-Szejk. Do tego doszedł udany występ w Macedonii i Majchrzak przed grą w Bratysławie był już na 295. miejscu w rankingu.

Challenger w Bratysławie również zaczął się dla niego doskonale. Polak najpierw wygrał kwalifikacje, a następnie wygrywał mecz za meczem 2:0. Tę serię przerwał dopiero Jerome Kym w półfinale, który dał radę wygrać jednego seta. W niedzielnym finale Majchrzak miał się zmierzyć z Henrique Rochą.

Mecz zaczął się dla polskiego tenisisty w najlepszy możliwy sposób. Majchrzak nie miał żadnych problemów z Portugalczykiem i wygrywał gema za gemem. Ostatecznie wygrał pierwszego seta aż 6:0!

W drugim secie nie poszedł jednak za ciosem. Od razu dał się przełamać. W kolejnych trzech gemach tylko dwa razy udało mu się zdobyć jakiekolwiek punkty. 0:4 było już zbyt dużą stratą. Majchrzakowi udało się wygrać tylko piątego oraz siódmego gema – w tym drugim wyszarpał zwycięstwo po długiej walce.

Finał challengera musiał zostać rozstrzygnięty w trzecim secie. Obaj tenisiści wygrali swoje serwisy na początku meczu, choć w trzecim gemie Majchrzak był bardzo blisko porażki. Już po chwili mógł mieć dużo lepszy humor, bo dał radę przełamać przeciwnika. Rocha odpowiedział jednak tym samym, a następnie odrobił stratę w szóstym gemie. Polak znów dał radę wyjść na prowadzenie, ale to kolejny gem był kluczowy, bo przełamał w nim przeciwnika! Potrzebował do tego aż trzech break-pointów.

Pod koniec meczu Portugalczyk sprawiał wrażenie wyczerpanego, grał już na siłę. Potrafił tym czasem zaskoczyć Majchrzaka – doprowadził nawet do break-pointa – ale wydawało się, że nawet jak wygra w dziewiątym gemie, to już nie da rady odrobić strat. Tego już się jednak nie dowiemy, bo gdy Majchrzak odzyskał inicjatywę i doprowadził do piłki meczowej, to od razu ją wykorzystał i wygrał trzeciego seta 6:3.

Teraz Kamil Majchrzak będzie walczył o kolejne zwycięstwa w mniejszych turniejach, które dadzą mu kolejne awanse w rankingu ATP. Przed nim też pierwszy w tym roku turniej wielkoszlemowy. Polski tenisista wystąpi w kwalifikacjach US Open.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPapież do wiernych: Ks. Rapacz odpowiedział darem z życia
Następny artykułTargi w YASAM