A A+ A++

Iga Świątek (1. WTA) udanie rozpoczęła rywalizację Polski ze Szwajcarią w Billie Jean King Cup. Liderka rankingu pokonała 6:3, 6:1 Simonę Waltert (158. WTA). To był pierwszy mecz Igi w kadrze od dwóch lat. – Niestety kalendarz nie zawsze pozwala na grę w Billie Jean King Cup. Czasami nie byłoby to rozsądne. Ale teraz wszystko pasuje, ponieważ w przyszłym tygodniu będzie rywalizować w Stuttgarcie, niedaleko – przekazała Świątek podczas konferencji prasowej. Po pierwszym dniu rywalizacji Polska prowadzi 2:0 ze Szwajcarią.

Zobacz wideo
Gwiazdy sportu oszalały za padlem

Swoje zadanie wykonała też Magdalena Fręch (52. WTA). Po niemal trzech godzinach walki Polka wygrała 6:7, 7:5, 6:3 z 18-letnią Szwajcarką Celine Naef (148. WTA). Teraz to Naef była rywalką Świątek na kortach twardych w szwajcarskim Biel. Wygrana Igi przypieczętowałaby awans Polek do turnieju finałowego Billie Jean King Cup.

18-latka postawiła się Idze Świątek. Awans Polek do finałów BJKC stał się faktem

Iga wygrała pierwszego gema przy własnym podaniu. Potem była w stanie doprowadzić do równowagi przy gemie serwisowym rywalki. W trzecim gemie Świątek popełniła niewymuszony błąd, nie zdobyła żadnego punktu i została przełamana przy pierwszej możliwej okazji. Naef prowadziła już 3:1, a przy tym zdobyła dziesięć punktów z rzędu. Gra 18-latki mogła się podobać, bo w wielu sytuacjach grała odważnie i postawiła się Idze.

Wtem Świątek zaczęła odrabiać straty, przełamała rywalkę i po wygraniu trzech gemów z rzędu prowadziła 4:3. Po chwili Iga mogła zyskać przewagę przełamania, natomiast Naef obroniła dwa break pointy. Po 37 minutach Iga wygrała gema 6:4.

W pierwszym gemie drugiego seta Naef wywalczyła sobie returnem okazję do przełamania Świątek, ale jej nie wykorzystała. Od tego momentu wydawało się, że Iga zaczęła odjeżdżać. W drugim gemie Szwajcarka została przełamana, a potem Świątek grała coraz mocniej serwisem. Polka prowadziła już 4:0. Naef zdołała odrobić stratę jednego przełamania, a potem wręcz wybiegała sobie drugiego gema w tym secie. Ze strony Igi zaczęły mnożyć się błędy.

Wydawało się, że Iga momentami zbyt szybko chciała zakończyć dane akcje, co kończyło się autowymi uderzeniami. 18-latka odrobiła stratę podwójnego przełamania. Kryzysowy moment Igi skończył się w ósmym gemie, kiedy to zdołała przełamać przeciwniczkę, której zaczęło już brakować paliwa w baku. Ostatecznie wygrała mecz 6:4, 6:3. To daje Polsce awans do turnieju finałowego Billie Jean King Cup.

– Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z awansu do finałów BJKC. To był świetny tydzień. Zakończymy to wszystko w listopadzie, ale jestem dumna z tego, co osiągnęłyśmy. Popełniałam juniorskie błędy, były trudne momenty, spadła mi koncentracja, ale wiedziałam, że muszę utrzymać dyscyplinę. Nie wiem, jak pójdzie mi reszta roku, ale mam nadzieję, że zagram świetny sezon. Czuję się bardzo pewna siebie – powiedziała Świątek tuż po wygranej.

Wygrana Świątek oczywiście nie kończy rywalizacji Polski ze Szwajcarią w Billie Jean King Cup, mimo wywalczonego awansu. Tuż po Świątek na kort odbędzie się deblowa rywalizacja między duetami Maja Chwalińska – Katarzyna Kawa oraz Celine Naef – Jil Teichmann.

Turniej finałowy Billie Jean King Cup odbędzie się w dniach 12-17 listopada na Estadio de la Cartuja w Sewilli. Pewny udział w turnieju ma już Kanada (obrońca tytułu), Włochy (finalista 2023), Hiszpania (gospodarz) czy Czechy (dzika karta).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzemyt migrantów to sprawnie działająca organizacja, wielkie pieniądze
Następny artykułPolacy przestają chodzić do ZUS-u. Powód jest prozaiczny