A A+ A++

Mamy kilkadziesiąt pytań do wojewody śląskiego. Ponieważ chce zostać posłem – powinien na nie odpowiedzieć.

***

Straszny okres pandemii na szczęście jest za nami. Ale nie wolno zapomnieć o tym, co wówczas się działo.

Przez szereg miesięcy jedyną bronią w walce z koronawirusem były laboratoria. Nie mieliśmy leków, nie istniały jeszcze szczepionki.

Był tylko jeden sposób na zapobieganie szerzeniu się epidemii. Jak najszybsze i koniecznie prawidłowe rozpoznanie koronawirusa.

II

Gdy w woj. śląskim działało już kilkanaście laboratoriów COVID-19 – pojawiło się kolejne. Do którego zostały przekierowane próbki, kierowane dotąd do innych laboratoriów.

Mamy dowód w postaci oficjalnej korespondencji, że o tym, gdzie kierować próbki, decydowali urzędnicy podlegli wojewodzie śląskiemu (przynajmniej do pewnego czasu).

Kiedy laboratorium to działało pełną parą i wykonało już tysiące badań wymazów, weszła tam kontrola Ministerstwa Zdrowia. Wcześniej kontrolerzy odwiedzili inne laboratoria COVID-19 w woj. śląskim.

III

W laboratorium stwierdzono szereg nieprawidłowości. W tym takie, które powodowały zagrożenie epidemiczne (zauważmy, że laboratorium przeciwdziałać szerzeniu się epidemii).

A także takie, które polegały na „składaniu oświadczeń niezgodnych ze stanem faktycznym”. Kontrolerzy zauważyli również, że w laboratorium zatrudniano osoby nieuprawnione, nie mające odpowiednich kompetencji i nie przedstawiono dowodów na ich skuteczne przeszkolenie.

IV

Ustalono na przykład: „w zakresie pomieszczeń głównych pracownie wirusologii na podstawie wizytacji stanu faktycznego i analizy okazanych rzutów (rysunków architektonicznych) stwierdzono rozbieżności. Różnice dotyczyły najistotniejszej części ze względu na zachowanie bezpieczeństwa epidemicznego, w trakcie rzeczywistej pracy personelu pracowni za punktem przyjęcia materiału do badań krzyżują się drogi czyste i brudne…”

Ponadto: „nie stwierdzono innych, bezpiecznych traktów komunikacyjnych”.

Jak również: „wykazane na planie architektonicznym śluza czysta i brudna nie miały pełnego odzwierciedlenia w stanie faktycznym a śluza podawcza w dniu wizytacji nie spełniała swojej funkcji i nie była użytkowana”.

V

Kontrolerzy stwierdzili m.in. zamazywanie tekstu w dokumentacji medycznej. Pomylenie pacjentów.

O innych stwierdzonych nieprawidłowościach piszemy poniżej.

Laboratorium to działało w zasadzie do samego końca. Firma, która je otworzyła, za badanie wymazów dostała z NFZ grubo ponad 100 mln zł.

Panie wojewodo. Nic nie wiadomo, by choć grosik zwróciła.

VI

Tego ostatniego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że jedna z nieprawidłowości została w raporcie z kontroli opisana następująco:

„Stwierdzono niezgodności pomiędzy godzinami dostarczenia materiału do laboratorium a godzinami wskazanymi jako przyjęcie materiału (…) Powyższe (…) uniemożliwia (…) ocenę, czy dane badanie zostało wykonane w ciągu 24 godzin od dostarczenia materiału, co jest istotne z poziomu płatnika (Narodowego Fundusze Zdrowia) w przypadku refundacji badania”. Cały ten cytat w dalszej części tekstu.

VII

Wojewoda śląski jest przedstawicielem rządu w terenie. Jak pamiętamy, organizował walkę z wirusem na naszym terenie.

Nie tylko poprzez wskazywanie, gdzie należy badać wymazy. To do niego trafił wspomniany raport. Powinien być mu znany.

Do niego też trafiała obszerna korespondencja dotycząca konieczności sprawdzenia, jak działa wspomniane laboratorium – jeszcze zanim weszła tam kontrola Min. Zdrowia.

VIII

Na szereg pytań, zadanych mu wówczas, do dziś wojewoda Jarosław Wieczorek nie odpowiedział. Z kolei spółka, która to wspomniane laboratorium otworzyła, i która na nim zarobiła krocie, też nie chce odpowiadać na szereg ważnych pytań.

Toteż stawiamy je wojewodzie. Tym bardziej, że jest kandydatem na posła.

Pytania te dotyczą fragmentów raportu. Tych, cytowanych powyżej i innych.

Poniżej lista pytań. Pod nią fragment bez wykropkowanych części.

***

Tych 200 tys. ludzi naprawdę nie musiało umrzeć.

Poruszający film o pandemii – link do strony z filmem: Pandemia Czas Próby (do obejrzenia na komputerze i na niektórych komórkach; zwróć uwagę na to, by zacząć od części pierwszej).

Jeśli masz problem na komórce a chcesz go na niej obejrzeć – w przeglądarce telefonu po prostu wpisz iboma.media

***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.

Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:

[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

***

Pytania dotyczące ustaleń kontroli, których nie chciała skomentować firma prowadząca wspomniane laboratorium, a które kierujemy do wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka – kandydata na posła.

Czytamy: “podmiot kontrolowany powiadomił Sanepid (…) wyodrębnieniu pracowni wirusologii nie wskazał jednak że organowi sanitarnemu że pracownia mieści się w odrębnym budynku (moduł kontenerowy) poza pomieszczeniami laboratorium”.
Pytanie: czy (…) ta sytuacja nie wskazuje na to iż usiłowano ukryć przed organami państwa fakt, że Pracownia wirusologii mieści się poza murami szpitala?

Czytamy: “w zakresie pomieszczeń głównych pracownie wirusologii na podstawie wizytacji stanu faktycznego i analizy okazanych rzutów (rysunków architektonicznych) stwierdzono rozbieżności. Różnice dotyczyły najistotniejszej części ze względu na zachowanie bezpieczeństwa epidemicznego, w trakcie rzeczywistej pracy personelu pracowni za punktem przyjęcia materiału do badań krzyżują się drogi czyste i brudne…”
Pytanie: jak pan wyjaśni tak poważne rozbieżności pomiędzy dokumentami projektu i stanem faktycznym?

Czytamy: “wykazane na planie architektonicznym śluza czysta i brudna nie miały pełnego odzwierciedlenia w stanie faktycznym a śluza podawcza w dniu wizytacji nie spełniała swojej funkcji i nie była użytkowana”.
Pytanie: Proszę o wyjaśnienie jak to możliwe, że śluza czysta i brudna nie miały pełnego odzwierciedlenia w stanie faktycznym, choć były wykazane w planie architektonicznym?

Czytamy: “nie stwierdzono innych, bezpiecznych traktów komunikacyjnych”.
Pytanie: czy to oznacza że w pracowni wirusologii nie było bezpiecznych traktów komunikacyjnych a jedynie niebezpieczne? Jeśli było inaczej to proszę to uzasadnić.

Czytamy: „kontrolujący podczas wizytacji stwierdzili brak właściwej temperatury zarówno w pomieszczeniach strefy czystej (zbyt zimno-widoczny grzejnik) i brudnej (zbyt ciepło), nie można było ocenić stabilności temperatury „.
Pytanie: czy zgodzi się pan z tym, że to oznacza iż wentylacja oraz klimatyzacja w obiekcie nie działały prawidłowo? Albo działały, ale były wyłączane. A jeśli jest pani innego zdania to proszę o uzasadnienie.

Czytamy: „nie okazano kart kontroli środowiska, brak było pomiarów temperatury i wilgotności środowiska pracy, co w laboratorium w zabudowie modułowej jest szczególnie istotne dla strefy brudnej, gdzie zlokalizowane są dwie komory laminarne”.
Pytanie: czy zgodzi się pan, że jest to bardzo poważne uchybienie, mogące mieć wpływ na prawidłowość wyników badań a jeśli jest pani przeciwnego zdania to proszę to uzasadnić?

Czytamy: „podmiot kontrolowany nie okazał żadnych dokumentów, potwierdzających kwalifikacje i kompetencje (…) do sprawowania funkcji kierownika do spraw jakości, pomimo warunku ustęp 2 okazanej umowy zlecenia „.
Pytanie: w jaki sposób zweryfikowano kwalifikacje i kompetencje (…), wskazane w powyższym fragmencie?

Czytamy, że (…) zobowiązana/y była/był do monitorowania procedur zapewniających założony poziom jakości Czy dokonywanie oceny jakości i wartości diagnostycznej badań i wykonywanie badań z wykorzystaniem metod diagnostycznych PCR.
Pytanie: czy wykonanie tych obowiązków jest możliwe zdalnie? Jeśli tak to proszę opisać zastosowaną metodę pozwalającą na zdalne wykonanie wskazanych czynności i obowiązków. Przypomnę tutaj, że (…) pracował/a w tamtym czasie w laboratorium w (…), to jest kilkaset kilometrów dalej.

Pytanie: jakiego rodzaju zabezpieczenia zastosowano, by chronić dane wrażliwe przekazywane (…) w sytuacji gdy prowadził/a nadzór w sposób zdalny?
Pytanie: czy pana zdaniem fakt wykonywania wyżej wspomnianych obowiązków przez (…) w sposób zdalny mógł skutkować obniżeniem jakości pracy laboratorium i mógł skutkować wydaniem nieprawidłowych wyników badań? A jeśli Pan uważa inaczej to proszę uzasadnić.

Czytamy: „w czasie działań kontrolnych widoczny był brak podziału kompetencyjnego oraz zakresu odpowiedzialności pomiędzy koordynatorem i kierownikiem do spraw jakości co prowadziło do chaosu zarządczego „.
Pytanie: czy pana zdaniem taka sytuacja mogła mieć wpływ na jakość pracy w laboratorium a tym samym na wiarygodność wydawanych wyników i prawidłowość przeprowadzonych badań? Jeśli pan uważa inaczej to proszę to uzasadnić.

Czytamy: „technicy analityki medycznej […] wskazanie pierwotnym wnioskiem do zespołu Labcovid nie świadczyli pracy na rzecz pracowni wirusologii w całym okresie podlegającym kontroli „.
Pytanie: jak pan to uzasadni i jak pan to wyjaśni?

Czytamy: „w grafiku czasu pracy w miesiącu czerwcu 2020 z osób wskazanych wnioskiem do Ministra Zdrowia faktycznie zatrudniona była wyłącznie diagnosta (…) bez doświadczenia z 11-miesięcznym stażem pracy w zawodzie „.
Pytanie: Czy spółka ten fakt wyjaśniła? Jeśli tak to jakie są ustalenia?

Czytamy: „w okazanym grafiku czasu pracy za miesiąc czerwiec 2020 kierownik do spraw jakości pracowni wirusologii został/a wykazany/a w dniach 5,6,15,17,18 czerwca 2020 roku, pomimo że umowa zlecenia wskazująca również wykonywanie badań z wykorzystaniem metod diagnostycznych PCR została z nim/nią zawarta dopiero od dnia 29 czerwca 2020 roku w „.
Pytanie: dlaczego do pracy w laboratorium dopuszczono osobę nieupoważnioną?

Czytamy między innymi: „diagnosta laboratoryjny wskazany we wniosku z maja i lipca 2020 nie wykonywał pracy w pracowni wirusologii podmiotu kontrolowanego ani w miesiącu czerwcu ani lipcu 2020 „.
Pytanie: jak pan to wyjaśni i jeśli pana zdaniem nie jest to poświadczenie nieprawdy to proszę o wyjaśnienie jak takie zapisy należy interpretować?

Podobne ustalenia są również na licznych innych stronach wspomnianego wystąpienia po kontrolnego. Zespół kontrolujący wskazał, że szereg informacji przesłanych do Ministerstwa Zdrowia, były to oświadczenia niezgodne ze stanem faktycznym.
Pytanie: jak pan się odniesie do tego rodzaju zapisów, które sugerują, że mogło dojść do poświadczenia nieprawdy? Czy w tym zakresie wystąpiono o wyjaśnienia?

Czytamy: „nie okazano w trakcie kontroli żadnych dokumentów na skuteczne szkolenie personelu w zakresie wykonywania badań technikami biologii molekularnej”.
Pytanie: jak pan to wyjaśni?

Czytamy: „(…) posiada kwalifikacje Technika analityka a nie technika analityki medycznej. Tym samym nie posiadał/a uprawnień do wykonywania czynności medycznej diagnostyki laboratoryjnej „.
Pytanie: czy potrafi pan wyjaśnić dlaczego do wykonywania badań dopuszczono osobę, która nie miała takich uprawnień?

Czytamy, że z opisu stanowisk pracy pomoc diagnosty laboratoryjnego wynika, że tym osobom zlecano wykonywanie badań laboratoryjnych.
Pytanie: dlaczego do wykonywania badań dopuszczono osoby, które nie miały takich uprawnień i odpowiedniej wiedzy? Jakie wyciągnięto konsekwencje?

Czytamy: „funkcje kierownicze w pracowni wirusologii pełniły osoby zgłoszone do Ministra Zdrowia wyłącznie jako diagności laboratoryjni zabezpieczający wykonywanie badań z wykorzystaniem metod diagnostycznych PCR. Brak osoby z dużym doświadczeniem klinicznym, zabezpieczającej stały nadzór oraz wsparcie merytoryczne dla stosunkowo licznej grupy pracowników z niewielkim doświadczeniem zawodowym „.
Pytanie: czy pana zdaniem było to uchybienie drobne czy poważne i czy mogło ono wpłynąć na jakość wykonywanych badań oraz prawidłowość wydawanych wyników?

Czytamy: „osoby sprawujące faktyczny nadzór nad pracownią wirusologii pełniły dodatkowo funkcje kierowników medycznych laboratorium diagnostycznych i to w ośrodkach działających na terenie innych województw „.
Pytanie: dlaczego funkcje kierownicze powierzono osobom, które nie mogły w pełni oddać się swoim obowiązkom ze względu na kierowanie innymi placówkami?Czy to wyjaśniono?

Czytamy: „część opisów stanowisk w zakresie zakresu zadań pracownika narusza przepisy ustawowe lub jest nieadekwatna do kwalifikacji posiadanych przez pracownika „.
Pytanie: czy było to uchybienie drobne czy poważne?

Czytamy, że brak było pisemnego potwierdzenia zaznajomienia personelu medycznego pracowni zobowiązującymi procedurami SOP.
Pytanie: dlaczego nie było pisemnego potwierdzenia i czy to może oznaczać, że pracownicy nie zostali przeszkoleni w tym zakresie i nie wiedzieli jak postępować? Jeśli pan uważa że było inaczej to proszę o wyjaśnienie swojego stanowiska.

Pytanie: dlaczego nie ma dowodu na wyznaczenie jednej z osób pracujących w laboratorium do pełnienia funkcji pracownika odpowiedzialnego za prowadzenie wewnętrznej kontroli jakości? Czy to oznacza że tę osobę wskazano wyłącznie na potrzeby kontroli prowadzonej przez Ministerstwo Zdrowia?

Pytanie: dlaczego – co wynika z ustaleń wskazanych na stronie 21 – stwierdzono, iż pracownia wirusologii objęta jest normą ISO 1 5 1 8 9 gdy tymczasem nie okazano żadnych dokumentów potwierdzających taką certyfikację? Jaka jest konkluzja w tym zakresie?

Pytanie: proszę się odnieść do oświadczenia spółki (oświadczenie kontrolującym przedstawicielom Ministerstwa Zdrowia), że od momentu otwarcia Laboratorium nie stwierdzono zdarzenia niepożądanego, mimo że była to nieprawda, co Wynika z ustaleń kontroli zawartych, tj. „od momentu otwarcia Laboratorium nie została złożona reklamacja ani nie stwierdzono zdarzenia niepożądanego (…) podwójny błąd danych osobowych, wraz z opisem usunięcia błędów, (…) dla wskazanych powyżej nieprawidłowości fazy przed laboratoryjnej, związanych z zamianą danych osobowych, co skutkowało błędem wyników, Stwierdzono brak wpisu w rejestrze niezgodności „.

Pytanie: dlaczego nie było dowodów w zakresie szkolenia personelu oraz kwalifikacji z zakresu prowadzenia badań technikami biologii molekularnej, który to zarzut widnieje na stronie 22 protokołu?

Pytanie: Dlaczego dokumentacja pracowni wirusologii została wywieziona i przewieziona poza siedzibę spółki?

Fragmentu protokołu na stronie 23, mówi o tym, że były niezgodności pomiędzy godzinami dostarczenia materiału do laboratorium a godzinami wskazanymi jako przyjęcie materiału i te różnice były bardzo znaczące, uniemożliwiające nawet ocenę czy dane Badanie zostało wykonane w ciągu 24 godzin od dostarczenia materiału.
Pytanie: dlaczego tak się działo, jakie są ustalenia, jakie konkluzje i jakie konsekwencje?

Pytanie: Czy spółka wyjaśniła, dlaczego dochodziło do zamazywania tekstu w dokumentacji medycznej, o czym mowa na stronie 25 raportu?
Pytanie: czy sytuacja opisana powyżej to uchybienie drobne czy poważne?

***

Wspomniany fragment – w całości:

„Stwierdzono niezgodności pomiędzy godzinami dostarczenia materiału do laboratorium a godzinami wskazanymi jako przyjęcie materiału w systemie informatycznym LIS, co powodowało, że sam tok diagnostyczny wykazany w systemie trwał od 40 minut do paru godzim. Powyższe powoduje niemożność odtworzenia toku doagnostycznego i oceny właściwego postępowania z materiałem biologicznym, tym samym uniemożliwia jednoznaczną kwalifikację przydatności materiału do badania oraz ocenę, czy dane badanie zostało wykonane w ciągu 24 godzin od dostarczenia materiału, co jest ostotne z poziomu płatnika (Narodowego Funduszu Zdrowia) w przypadku refundacji badania”.

***

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Piabay

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSobotni mecz Nidy Pińczów
Następny artykułWeekend z największymi targami budownictwa trwa w Bielsku-Białej. Udział bierze ponad 200 firm