A A+ A++

Mały Jean był bardzo rozpieszczany – pozwalano mu na wszystko. Nie był jedynakiem, ale starsze rodzeństwo nie zwracało na niego uwagi. Marthe i Paul traktowali go jak powietrze, czuł się sam. Sam ale – jak powtarzał – starał się w tej samotności odnaleźć promyk szczęścia. Lato i wszystkie ciepłe dni spędzał w Maisons-Lafitte. Na zimę uciekał z rodziną do Paryża do mieszkania dziadków.

Dużo czytał, fascynował się baśniami. Zrozumiał wówczas, że to, co go najbardziej interesuje, jest w wyobraźni, fantazji, marzeniach. Uciekał więc poza rzeczywistość. Uwielbiał przebierać się w różne postaci: księcia, księżniczki, starców, zwierzęta, dziwne stwory. Przy tym wszystkim był nerwowym dzieckiem, kapryśnym, chorowitym, takim, na którym koncentrowała się cała uwaga. I w tym zasmakował najbardziej.

Czytaj też: Nieznane perełki historyczne, którymi usiana jest Polska

***

To była zamożna rodzina, bardzo zamożna. Otwarta, dziwna, inna od wszystkich. Tam każdy mógł robić to, na co miał ochotę. Zazwyczaj sam, choć wszyscy pod jednym dachem. Jean przebierał się w dziwaczne kostiumy. Jego ojciec, uznany prawnik, rzucił wszystko i poświęcił się malowaniu obrazów i grze w bilard. Mógł sobie pozwolić na spełnianie zachcianek, pieniędzy nigdy im nie brakowało. W tym samym czasie matka znalazła ukojenie w teatrze, do którego chodziła przynajmniej raz w tygodniu. Eugénie Lecomte niespecjalnie zajmowała się domem – miała od tego pomoc domową. Zamiast nauczać dzieci dobrych manier, wymykała się z domu, by pozować tutejszym artystom, w tym Nadarowi i Jacques’owi.

Chłopiec dorastał w artystycznym środowisku, gdzie sztuka była wysoko ceniona. Ojciec mocny nacisk kładł na naukę rysunku, z czasem doszedł do tego biznes: młody Jean sprzedawał swoje prace dziadkowi, zarabiając pierwsze kieszonkowe. Dziadek był kolekcjonerem sztuki i wielkim melomanem, który organizował w paryskim domu sesje muzyczne.

I wszystko byłoby jak ze snu, możliwe, że jednego z tych, po których poruszał się przyszły artysta, gdyby nie tragedia, która zdecydowała o wszystkim. Jean Cocteau miał jedynie dziesięć lat, gdy jego ojciec z powodów, które pozostają tajemnicą, przyłożył sobie pistolet do głowy i popełnił samobójstwo. Cocteau opowiedział o tej tragedii dopiero w 1963 roku, roku własnej śmierci, w telewizyjnym filmie dokumentalnym „Portret-pamiątka”. Przez całe życie ukrywał ten ból w sobie, walcząc nieustannie z demonami.

Jean Marais i Jean Cocteau na plaży podczas wakacji w Pramousquier we Francji, 1938 r


Jean Marais i Jean Cocteau na plaży podczas wakacji w Pramousquier we Francji, 1938 r

Fot.: APIC/Getty Images / Getty Images

Po śmierci ojca zaczął się trudny okres. Smutek, rozgoryczenie mieszał się z dorosłością, w którą on i jego rodzeństwo musieli szybciej niż rówieśnicy wkroczyć. Matka postanowiła zapisać go do prywatnej szkoły Lycée Condorcet. Nastał więc czas dyscypliny i zasad, które w domu za życia ojca nie występowały.

Jean nie radził sobie w wielu przedmiotach, odnosił sukcesy tylko w rysowaniu i gimnastyce. Opuszczał coraz częściej pozostałe zajęcia, nieobecności w szkole narosło tyle, że ostatecznie szkoła postanowiła się go pozbyć. Wrócił więc do domu, do prywatnych lekcji i świata wyobraźni, fantazji, marzeń. Znów zaczął uciekać w wykreowane postaci, przebierał się, odgrywał różne role. Zafascynowany, dzięki matce, teatrem coraz bardziej przybliżał się do niego, pożerając specjalistyczne czasopisma. Uczestniczył również w kilku przedstawieniach scenicznych dla dzieci. Jako nastolatek tworzył własne sztuki z René Rocherem, przyjacielem z Lycée Condorcet. Ostatecznie dwa razy nie zdał matury.

***

Jeszcze w czasie pierwszych przygód z teatrem jako dorastający chłopak poznał aktorkę Mistinguett, która przez kolejne lata twierdziła, że była pierwszą kobietą, która przespała się z Jeanem Cocteau. On tego nie potwierdzał, przeciwnie: kilka razy wyznał, że pierwsze doświadczenie seksualne miał z mężczyzną. Z Albertem Bottenem, dżokejem, z którym w dał się w nastoletni, burzliwy romans, przerwany przez matkę, która ostrzegła go, by „pomyślał o honorze rodziny”.

W domu nie mówiło się nigdy o śmierci ojca i męża. Po przeprowadzce na stałe do Paryża zaczął się okres tuszowania emocji, ukrywania smutku i przedziwnej relacji, jaka wytworzyła się pomiędzy synem a matką. Ona pozwalała mu na wszystko – na zakłamywanie prawdy, do tego stopnia, że jako dziecko nie potrafił odróżnić mitu od rzeczywistości, wyobrażając sobie siebie jako syna zagranicznego dyplomaty lub archeologa.

W kilka lat po śmierci ojca umierają najpierw babka, potem dziadek, który starał się wychowywać wnuka. W tym czasie Jean ucieka w świat życia kawiarnianego Paryża. Jest pierwsza dekada XX wieku. Z Rocherem i Boulantem, przyjaciółmi ze szkoły, stał się stałym bywalcem kawiarnio-kabaretu Eldorado, gdzie występowali Dranem i wspomniana Mistinguett, królowa paryskiej rewii, znana ze swoich ekstrawaganckich kapeluszy, kostiumów i zgrabnych nóg, które ubezpieczyła na milion franków.

Czytaj też: Intrygi, spiski, zbrodnia. To jedna z najbardziej tajemniczych zagadek odrodzenia. Prawdziwy thriller historyczny

Cocteau z czasem opuścił rodzinny dom przy Rue La Bruyère i przeniósł się do mniejszego domu przy Rue Malakoff 62 (obecnie Avenue Raymond-Poincaré). W tym czasie bardzo dużo pisał. Wraz z Maurice’em Rostandem pracował nad planami magazynu „Schéhérazade”. Sześć numerów ukazało się od listopada 1909 do marca 1911 r. Publikował także artykuły i rysunki w „Comoedii”. Podczas pobytu w Wenecji jego przyjaciel Raymond Laurent popełnia samobójstwo.

W lutym 1909 roku ukazała się jego pierwsza antologia wierszy „La Lampe d’Aladin” („Lampa Alladyna”). Cocteau szybko został zauważony przez artystyczny światek Paryża. Było wielu chętnych, którzy chcieli go poznać, zaproszenia na wydarzenia sypały się jak z rękawa, często odmawiał. Po paryskiej premierze Les Ballets Russes, na który zaprosiła go Misia Sert (Maria Godebska), polsko-francuska protektorka artystów, poznał Serge’a de Diaghileva, twórcę zespołu baletowego. Ten zachwycił się młodym literatem i zaprosił do domu literata Edmonda Rostanda w Arnaga w Kraju Basków.

Życie Cocteau nabiera tempa, romanse mnożą się jak noce zakrapiane alkoholem. Kolejny kobiety publicznie wyznają, że miały z nim romans, tak było chociażby z aktorką Madeleine Carlier, która pozowała mu do rysunku. Matka przekonała syna, że będzie lepiej, kiedy zostawi kobietę. Tak też się stało.

***

Chociaż został uznany za niezdolnego do służby wojskowej, nie chciał pozostać bezczynny i po wybuchu I wojny światowej wstąpił do Czerwonego Krzyża i dołączył do konwoju, który ewakuował rannych z Szampanii. Był świadkiem bombardowania Reims. Ten widok śmierci bardzo mocno go poturbował, przypomniało mu się morze krwi po samobójstwie ojca. Tempo wojny zaskakiwało z dnia na dzień, w kolejnym miesiącu 26. wojskowa komisja rewizyjna Departamentu Sekwany wyznaczyła go do służby pomocniczej, a następnie zgłosił się na ochotnika do Wojskowej Sekcji Pogotowia, utworzonej przez Étienne de Beaumonta i wyjechał na front we Flandrii. Po wojnie uciekał w hedonistyczne celebrowanie życia.

Dla Cocteau romanse były z jednej strony inspirujące, z drugiej niektóre spychały go na dno. Raz wyznawał, że jest homoseksualistą, innym razem szaleńczo zakochiwał się w kobietach. Kiedy spotkał Natalię Pawłowną Paley, był już uznanym literatem, ona córką wielkiego księcia Rosji Pawła Aleksandrowicza, kuzynką ostatniego cesarza Mikołaja II. Romans trwał dwa lata na początku lat 30. i zakończył się przerwaną ciążą. Księżniczka usunęła ciążę, bo nie potrafiła pogodzić się z tym, że z pożądaniem spoglądał na mężczyzn.

Trzyletni Jean – fotografia z albumu rodzinnego, 1892 r.


Trzyletni Jean – fotografia z albumu rodzinnego, 1892 r.

Fot.: BIBLIOTHCQUE HISTORIQUE DE LA VILLE DE PARIS / East News

Umawiał się ze znacznie starszymi panami z pozycją. Pierwszy był aktor Édouard De Max, który swoimi wpływami pomógł wydać młodemu poecie pierwszy tomik wierszy. Potem umawiał się z młodszymi mężczyznami, których nazywał „swoimi dziećmi”. Wśród nich był poeta Jean Le Roy. Cocteau pisał o nim: „Włożyłem w niego to, co zmarnowało we mnie nieporządne życie. Był młody, przystojny, dobry, odważny, pełen geniuszu, niewzruszony, wszystko, co lubi Śmierć”.

Przeżywał śmierć Le Roya, po czym wpadł w sidła kolejnego dzieciaka, z czasem okazało się, że mniej utalentowanego, w dodatku oszusta, który go okradł. Maurice Sachs przyszedł do Cocteau po wpływy, dobry start, pieniądze. Nie dostał tego, w dodatku został porzucony. Z zemsty napisał książkę „Witches’ Sabbath” – wstrząsający opis ich związku. Sachs został ostatecznie zabity przez nazistów, z którymi dobrze znał się Cocteau. Następny kochanek również zginął z rok nazistów. To poeta Jean Desbordes, który w 1928 roku, spędzając z uznanym artystą lato na francuskiej wsi i w towarzystwie Gertrudy Stein i Coco Chanel, napisał tekst znany jako 200-stronicowy list miłosny do Cocteau. Po latach przelotnych kochanków Jean Cocteau znajduje wreszcie tego, z którym spędza całe życie: to Jean Marais.

***

Jean Marais urodził się w portowym mieście Cherbourgh w 1913 roku. Był o niemal 25 lat młodszy od Cocteau. Do tego był niestabilny psychicznie i niezdolny do stałej pracy, wychowywała go matka, która po rozstaniu z ojcem Maraisa została złodziejką i kilka razy wylądowała w więzieniu. Był kruchy, samotny i skryty – tak jak jego starszy kochanek. Jego również wydalili ze szkoły, za przebieranie się za dziewczynę i flirtowanie z nauczycielem. Był sprytny, wiedział, że potrzebuje pieniędzy, by stanąć na nogi. Szybko stali się najbardziej znaną parą w Paryżu. Ich związek był niezwykle intensywny. Cocteau dostrzegł potencjał Maraisa jako aktora i natychmiast zaczął tworzyć dla niego role w swoich filmach. Został twarzą jego surrealistycznych klasków, takich jak „Belle et la bête” („Piękna i bestia”) z 1946 r., „Les parents terrible” („Straszni rodzice”) z 1948, „ Orphée” z 1950 czy „Le testament d’Orphée” („Testament Orfeusza”) z 1960.

Jean Cocteau pisał wiersze, sztuki, malował, rysował, kręcił filmy. Został też obrońcą i rzecznikiem młodych muzyków, którzy szybko zyskują sławę jako Grupa Sześciu. W soboty spotykał się z takimi ludźmi jak Jean Hugo i Paul Morand w Gauclair, restauracji przy Rue de Richelieu. W tym samym czasie zaczynał wiązać się dadaistami. Do tego dochodziły jeszcze znajomości, a tymi mógł się przechwalać, licytując nazwiska, które zasiadały z nim przy stole: Pablo Picasso, Marcel Proust, Coco Chanel, Igor Strawiński, Amedeo Modigliani.

Osobną postacią była w jego życiu Edith Piaf. To dla niej napisał jednoaktówkę, wystawianą w Polsce pod tytułem „Piękny nieczuły”. Uzależnił się od opium. Kilkakrotnie przebywał na odwyku, zawsze bezskutecznie. Podczas jednego z nich napisał „Straszne dzieci” i „Opium” – dziennik kuracji. Stał się nieznośny, pogubiony, opryskliwy, by z czasem zerwać z ruchem dadaistów, po tym, jak Tzara i Picasso odrzucili jego poezję.

W czasie II wojny światowej na życie i twórczość artysty duży wpływ miał klimat polityczny i kulturowy. W tym czasie zaprzyjaźnił się z niemieckim rzeźbiarzem i sympatykiem nazistów Arno Brekerem, który zasłynął posągiem Die Partei. To dzięki niemu i ulubionemu architektowi Hitlera Albertowi Speerowi Cocteau popierał nazistów.

Jean Cocteau składał się z wielu sprzeczności. Potrafił zmieniać poglądy tak jak kochanków różnej płci w łóżku. Rozkochiwał w sobie mężczyzn, z wzajemnością, by chwilę później napisać kilka homofobicznych tekstów. Dopiero po śmierci odkryto, że był także menedżerem młodych bokserów. Był nim chociażby Alphonse Theo Brown, lepiej znany jako Panama Al Brown, który zdobył tytuł mistrza świata wagi koguciej w wieku 26 lat.

Cocteau był zagadką, człowiekiem z traumami, które ciągle zastępował używaniem życia, także cudzego. Przez całe życie był chudy, elegancki, nerwowy, o zapadniętych policzkach, rozszerzonych oczach i wzburzonych gestach. Był przywódcą każdego nurtu sztuki nowoczesnej – od dadaizmu po surrealizm. 11 października 1963 roku dostał zawału i zmarł na wieść o śmierci Edith Piaf. Mówił o sobie: „Jestem kłamstwem, które zawsze mówi prawdę”.

Czytaj też: To najbardziej znany portret konia w malarstwie, wykonany w skali przynależnej wizerunkom władców

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLechia Gdańsk. ​Antonio Čolak: najlepszy rok w życiu
Następny artykułKrok w stronę rozwoju – Akademia Widzewa z nowym sponsorem strategicznym