A A+ A++

Dwaj Andrieje stoją przed poczekalnią na dworcu. Opierają się o barierkę i palą jednego papierosa. Andriej się zaciąga, podaje drugiemu Andriejowi. Ten kończy i wrzuca peta do śmietnika. Na dworzec przyjechali razem, ale wróci z niego jeden.

Drugi pojedzie na wojnę.

Wojna na Ukrainie. “Putin, idi na ch**”

Obaj są po pięćdziesiątce. Andriej, który jedzie na wojnę, jest wyższy, mniej rozmowny, jakby mocniej od towarzysza zaciąga się papierosem. Na dworcu Łódź Kaliska czeka na autobus, który w normalnych czasach jechałby do Czernichowa, ale teraz nie wiadomo, jak daleko dojedzie. W kasie dworcowej usłyszę, że w czasie wojny rozkłady jazdy stają się coraz bardziej teoretyczne. Na wschód od Kijowa nie jeździ już prawie nic. Tak samo na południe, w kierunku Odessy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoniec z tanim ubezpieczeniem OC?
Następny artykułWojna na Ukrainie. Jerzy Dudek dla Interii: Walkower, albo Słowacja