A A+ A++

Sala kameralna Miejskiego Ośrodka Kultury wypełniła się dziś po brzegi. Młodzież ze świdnickich szkół uczestniczyła w spotkaniu zorganizowanym przez Centrum Usług Społecznych oraz Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Świdniku.

– Serdecznie witamy na spotkaniu w ramach cyklu „Otwórzmy przed nimi życie”. Tematem dzisiejszego wydarzenia są pasje i zainteresowania, realizowane wbrew trudnościom i przeszkodom  – powiedziała Renata Elmerych, organizator społeczności lokalnej, która poprowadziła wydarzenie wraz z Andrzejem Mańką, dyrektorem CUS.

– Mam przekonanie, że w dzisiejszym świecie, przepełnionym Internetem i technologią, możemy spełniać wszystkie swoje marzenia. Niestety, mimo wszystkich zdobyczy techniki, bogactwa i dostatku, spotykamy się coraz częściej z samotnością czy kryzysami. Jako Centrum Usług Społecznych dokładnie to widzimy, chcieliśmy więc porozmawiać z osobami, które przeżywają swoje życie mimo trudności. Które realizują swoje pasje nie tylko dla siebie, ale też dla nas, społeczeństwa. Być może życie i pasje tych osób mogą być dla was inspiracją, byście się nie poddawali, realizowali marzenia, w przyjaźni z innymi – powiedział Andrzej Mańka.

Zaproszeni goście podzielili się swoimi historiami. Na co dzień zmagają się z pewnymi utrudnieniami, jednak pomimo przeszkód, nie poddają się. Udzielają się społecznie, artystycznie, pracują i spotykają się z przyjaciółmi. Każdy z nich ma inną, swoją historię. Łączy ich jednak niesamowita pasja do działania, często wiążąca się z odwagą i konsekwencją w działaniu. Swoimi pasjami podzielili się: Gustaw Dmowski, Joanna Pąk, Bronisława Budzyńska oraz Jakub Gontkiewicz.

Spotkanie uświetnił występ artystyczny, przygotowany przez uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej PSONI Koło w Świdniku. Szymon Woźniak, finalista 23. Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną „Albertiana 2023”, zaśpiewał piosenki: „Dobry dzień” oraz „Jak słońce”. Wraz z całym zespołem wokalnym z WTZ „Ach to my” zaśpiewali natomiast utwory: „Od stóp do głów”, „Rodzina” oraz „Wszystkie serca ruszą w tan”.

Ważny jest cel, do którego dążymy

Gustaw Dmowski to lekarz kardiolog, zaangażowany działacz społeczny, radny Rady Powiatu Świdnickiego. Niepełnosprawność nabył w wyniku nieszczęśliwego wypadku, kiedy był nastolatkiem.

– Wypadek spowodował uraz kręgosłupa i porażenie czterokończynowe. Pierwsze ruchy udało mi się wykonać po około miesiącu, potem przyszedł czas na walkę o odzyskanie podstawowej sprawności. Do czasu wypadku rzeczą, która najbardziej mnie interesowała, był sport. Może to właśnie to spowodowało, że podchodziłem do wyzwań w taki sposób, z nastawieniem na osiągnięcie sukcesu. Chciałem za wszelką cenę wrócić do normalnego funkcjonowania. Sportowe ambicje w zasadzie przestały się już liczyć, postanowiłem skierować swoje zainteresowania w kierunku medycznym. To było moje wyzwanie, które chciałem pokonać. Ukończyłem studia, a w moim życiu pojawiały się kolejne wyzwania, m.in. specjalizacje.  To właśnie wyzwania, które przed sobą stawiałem, nie pozwoliły na chwilę załamania czy zwątpienia. Był cel, który chciałem osiągnąć. Ogromnym wsparciem otoczyła mnie również moja rodzina – opowiadał Gustaw Dmowski.

Cokolwiek w życiu się stanie, nie poddawajcie się!

Joanna Pąk to świdnicka poetka. Urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym, niepełnosprawność towarzyszy jej przez całe życie. Jednak pani Joasia jest bardzo dzielną osobą, która w każdym dostrzega dobroć. Dziś, wraz ze swoją mamą Krystyną i Jadwigą Ciołek, opowiedziała o swojej pasji tworzenia.

– Joasia dzięki swojej ogromnej sile i wsparciu najbliższych ukończyła szkołę oraz studia pedagogiczne na KULu. Walcząc z uprzedzeniami i opiniami na temat jej niepełnosprawności, krok po kroku osiągała stawiane przed sobą cele. Wiersze zaczęła pisać w wieku 12 lat – powiedziała Jadwiga Ciołek.

Artystka mówi, że poezja pozwoliła jej wejść do świata ludzi zdrowych. Wydała 13 tomików poezji, należy do Związku Literatów Polskich. Utwory są głęboko przemyślaną oceną życia, z którym się zmaga, pokazuje w nich świat w pełnym jego obliczu. Człowieka ukazuje z jego wrażliwością, umiłowaniem piękna i uczuciami. Jej ogromnym wsparciem jest rodzina i przyjaciele.

Publiczność miała okazję wysłuchać kilku wierszy, m.in.: „Mój świat”, „Autobiografia”, „Mój świat kolorowy”, „Znamię”, „Głupiec”, „Podziękowanie”, „Odkąd pamiętam”, „Została tylko miłość”.

„Autoportret”
Oto ja.
Dla jednych znana, dla innych nieznana.
Dla siebie – niepojęta.
Joanna Pąk

Wyjdźcie z domu. Odwagi!

Jakub Gontkiewicz – sportowiec, bierze udział w zawodach, w Mistrzostwach Polski w łucznictwie zdobył 3. miejsce. Jego ogromnym wsparciem jest mama Małgosia. Kuba jest niepełnosprawny od urodzenia.

– Kiedyś spotkałem zawodnika łucznictwa, paraolimpijczyka Piotra Sawickiego. To on zachęcił mnie, żebym przyszedł na trening. Pierwsze zajęcia, drugie – i tak to się zaczęło. Sport daje mi satysfakcję, spotkania z ludźmi i przede wszystkim pasję – opowiadał Jakub Gontkiewicz.

Sportowiec trenuje trzy razy w tygodniu, poświęcając się swojej pasji. Zwrócił uwagę, że łucznictwo jest bardzo wymagającym sportem. Konieczne jest skupienie, cierpliwość i siła.

– Wyjdźcie z domu, spróbujcie każdego sportu. Nie wyjdzie, to nie wyjdzie, ale próbować warto. Odwagi! – życzył zgromadzonym gościom.

„Z duszy wyszło malowanie”

Swoją historię opowiedziała również Bronisława Budzyńska. Od najmłodszych lat bardzo aktywna artystycznie. Była radną Rady Miasta Świdnik, szeroko udzielając się na niwie społecznej. Ze swoją niepełnosprawnością zmaga się od 2017 roku, kiedy uległa wypadkowi.

– Jechałam na rowerze, kiedy potrącił mnie samochód. Trafiłam do szpitala, nie mogłam chodzić przez miesiąc. Miałam dużo czasu, zaczęłam malować w książeczkach dla dzieci. Tak powróciłam do swojej pasji sprzed lat. Gdy zaczęłam chodzić, zapisałam się na plastykę do Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Z duszy wyszło malowanie, uczestniczę w zajęciach, przygotowujemy wystawy – opowiadała Bronisława Budzyńska. Dodała: – Dotarło do mnie również, że wystarczy sekunda, żeby życie człowieka całkowicie się zmieniło. Pamiętajcie jednak, że jeżeli coś się w życiu stanie, trzeba w siebie uwierzyć. Za wszelką cenę próbować się zorganizować, w moim przypadku była to rehabilitacja, i pójść do przodu!

Taniec pomógł się nie załamać

Marcin Michalak nie mógł przybyć na spotkanie osobiście, jednak bardzo zależało mu, by podzielić się tym, dzięki czemu poradził sobie ze swoimi załamaniami i gorszymi chwilami. Publiczność obejrzała film, który przedstawiał taniec combi – Marcina Michalaka tańczącego na wózku z osobą pełnosprawną. W tańcu towarzyszyła mu Renata Elmerych.

Marcin stracił zdrowie w wieku kilkunastu lat. Uczestniczył w zajęciach Środowiskowego Domu Samopomocy PSONI Koło. Taniec, jego pasja, pomógł mu w zaakceptowaniu jego nowej rzeczywistości.

CUS Świdnik Głos Świdnika MOK Świdnik PSONI koło w Świdniku Świdnik

Last modified: 18 maja, 2023

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBp Kiciński do zakonników: Na drodze wiary przeżywamy chwile pocieszenia i chwile strapienia
Następny artykułZnakomite informacje wprost od Świątek