A A+ A++

Przewoźnicy ładunków stracili 125 mld euro, ale w ostatnich tygodniach zakupy taboru są na wysokim poziomie.

Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego IRU ostrzega, że branżę transportu drogowego ładunków, która w Europie straciła z powodu pandemii 125 mld euro przychodów, czeka fala bankructw. Czerwcowe prognozy mówiły o 75 mld euro strat.

Jako powody zagrożeniem IRU wymienia malejące marże, mniejsze przebiegi taboru, co razem obniża płynność firm i zwrot na kapitale. Powołuje się przy tym na wyliczenia Coface oraz IHS Markit z października tego roku.

Czytaj więcej w: Kiedy BAG odda przewoźnikom miliard euro?

IRU szczególnie niepokoi się o małe firmy, które tworzą większość podmiotów tej branży. W Polsce przedsiębiorstwa mające do czterech ciężarówek stanowią blisko 62 proc. firm, wynika z danych Biura Transportu Międzynarodowego. Zarazem najmniejsze firmy posiadają niecałe 20 proc. pojazdów branży.

Importerzy samochodów ciężarowych przyznają, że sprzedaż dotyczy większych partii pojazdów, umowy na pojedyncze auta są coraz rzadsze. – Rynek wyraźnie konsoliduje się, co widać po zamówieniach, otrzymujemy zlecenia na 10 czyli kilkanaście pojazdów – zapewnia przedstawiciel Daf Trucks Polska Zbigniew Kołodziejek.

Jednak duzi przewoźnicy z nawiązka nadrabiają brak małych firm.

Czytaj więcej w: Znikają szlabany z autostrad GDDKiA

Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego wylicza, że w pierwszych dziesięciu dniach listopada rejestracje samochodów ciężarowych są o 31,6 proc. większe od analogicznego okresu roku poprzedniego.

Średnia dzienna już nie ma tak imponującego wzrostu, sięgnęła 216 pojazdów, o 6,3 proc. więcej niż rok wcześniej. – Ostatni tydzień października był rekordowy, wysłaliśmy do fabryki 205 zamówień. W ostatnim miesiącu poziom zamówień ani razu nie spadł poniżej 100 samochodów, gdy 120 aut to normalna ilość – wyjaśnia Kołodziejek.

Czytaj więcej w: Koniec z ciężarowym złomem na drogach

Dodaje, że przedsiębiorcy nie boją się kupować nawet specjalistycznych podwozi kubaturowych. – Po trzech kwartałach rejestracje 3-osiowych podwozi zmalały o 38 proc., gdy ciągniki zanotowały 44 proc. spadku – porównuje przedstawiciel Daf.

Ruszyła nawet sprzedaż naczep, która w październiku była o 14,6 proc. większa niż w rok wcześniej i jest to pierwszy miesiąc wzrostu w tym segmencie rynku. Dużym popytem na samochody zaskoczone są fabryki, które wydłużyły terminy dostaw nawet do pół roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSaudyjski książę zapowiada obronę stabilności królestwa “żelazną pięścią”
Następny artykułUM Tarnów: “Społeczne aspekty prowadzenia biznesu” – wykład prof. Jerze…